5 maja 2019

Macierzyństwo - dar / pewnego majowego dnia...


Nowy rozdział przytulił mnie w swoich objęciach. Dorzucił nowych doświadczeń, westchnień, spojrzeń, wybuchów radości i płaczu, nieznanego i tak dobrze rozumianego. Dzień za dniem, niczym pędzące chmury na niebie. Idziemy wciąż do przodu. Poznajemy i gubimy się jednocześnie. Mamy czas na naukę. Mamy czas na nowe. Zwątpienia i protesty, wiara i siła. Wciąż silniejsza - ja. „Odnaleźć się we własnym ciele i duszy” powtarzałam. A dzisiaj namacalność słów odczuwam w samym środku siebie. Wychodzę na balkon. Bose stopy marzną, choć kalendarz wskazuje na maj. Ogrzewam się kocem. Układam w głowie nasz świat. I pytam się w myślach „Czy pragnęłaś więcej?”. 

Nieśmiałym wzrokiem spoglądam w dal. Wokół mnie dywan z płatków. Wołam, patrząc w niebo i szukam ułamka czasu, aby pobyć ze sobą. Opowiadam wtedy o wszystkim, co prawdziwie skrywam głęboko w sobie. Repertuar przeżyć i doznań. Mój ogromny bagaż emocji. Bo...jesteśmy zbyt zmęczeni, aby o nim mówić, tracimy oddech i przestajemy swobodnie śpiewać. Wszystkie te rzeczy, których nie mówimy głośno, pozostają w nas. Duszą i zalegają. Już na zawsze, a czasem dobrze wyśpiewać je bliskim, światu albo po prostu sobie - głośno!

Macierzyństwo

Macierzyństwo uczy mnie cierpliwości i spokoju, którego od zawsze łaknę. Wymazuje ze słownika „ja” na pierwszym miejscu. Pozbywa egoizmu i przesadnego planowania. W zamian daje olbrzymią ilość chwil „tu i teraz”, uczy ogromnej odpowiedzialności za drugiego człowieka i odkrywa nieznaną dotąd wrażliwość. To wszystko jest dla mnie takie nowe, świeże, a jednocześnie wspaniale czuje się w roli dumnej mamy, która kocha w sposób niewyobrażalny. Sekunda za sekundą z moim malutkim synkiem...wiem, że czas, który poświęcę - zaowocuje w przyszłości.

zdjęcia: Mateusz/postprodukcja: ja

BLUZKA - Zara
SPODNIE - H&M
KOSZYK - Zara
NASZYJNIK - Blossom
BUTY - Kafka Concept
KOKARDA - zwykła wstążka z pasmenterii
« Nowszy post Starszy post »

1 komentarz

Instagram