Prostota, oddech ziemi...
Włochy to taki skrawek świata, który odbiera mi mowę... Jest tutaj wszystko czego ludzie potrzebują do bycia szczęśliwym. Do bycia sobą. Prostota, oddech ziemi, przestrzeń, wszystkie wschody i zachody słońca. To właśnie tego wszystkiego poszukuję każdego dnia, także tutaj...w moim mieście.
Krakowskie miejsca z włoską duszą
W moim mieście czas płynie wolniej, tak samo jak we Włoszech. Dzień rozpoczyna się leniwie, ulice zapełniają się powolnie, nie ma niepotrzebnego pośpiechu, można znaleźć czas na poranne cappuccino w ulubionej kawiarni...
Kraków przywodzi mi na myśl Rzym. Tutaj, podobnie jak w wiecznym mieści, każdy zakamarek pachnie historią i tradycją, której nawet obecny turystyczny zgiełk nie jest w stanie ugasić.
Malowniczość, prawdziwość, barwność Krakowa możesz poznać szczególnie przenosząc się kawałek poza ścisłe centrum. Krakowski Kazimierz, jak rzymskie Zatybrze zachęca do niespiesznych przechadzek wśród malowniczych kamieniczek, pełnych klimatycznych knajpek.
Kraków można poznawać tak, jak wiele klimatycznych włoskich miast - wchodzisz w jedną z bocznych uliczek i powoli się gubisz, aby odnaleźć to, co miasto ma najlepszego do zaoferowania.
Postanowiłam więc odkryć przed Wami kilka krakowskich miejsc z włoską duszą.
Renesansowe dzieła
Spacer szlakiem renesansowych dzieł w stylu włoskim to chyba moja ulubiona część odkrywania Włoch w Krakowie. Pomimo, że wiele razy widziałam te miejsca, lubię poczuć się jak turysta i z uwagą przyglądać się im na nowo. Tę podróż zazwyczaj zaczynam od Sukiennic, które swoją niesamowitą formę zawdzięczają włoskim architektom. Następnie kieruję się w stronę najstarszej ulicy w Krakowie - Kanoniczej, zachwycającej unikatowymi kamienicami i portalami. Po drodze mijam kościół św. Piotra i Pawła, do złudzenia przypominający rzymski Il Gesu. Na koniec kierują się w stronę zamku na Wzgórzu Wawelskim i przez dłuższą chwilę staję na jego rozległym dziedzińcu zwieńczonym kolumnowymi arkadami. To trzeba zobaczyć!
Włoskie smaki
Poszukiwanie włoskich smaków w Krakowie rozpoczynam w miejscu otoczonym renesansowymi kamieniczkami - Trattoria La campana. Przyciąga zapachem oliwek i włoskich ziół. Kolacja zjedzona w niesamowitym ogrodzie tej trattori przypomina mi wieczory spędzone podczas toskańskiej podróży. Po tej uczcie przenoszę się do Boccanera - ulokowanej w jednym z moich ulubionych krakowskich miejsc - Zaułku niewiernego Tomasza. Zachwyca od wejścia swoim wyglądem. Uwielbiam ich za prostą włoską kuchnie, która niezmiennie mnie zaskakuje. Całość przypomina nowoczesny rzymski lokal, który chętnie odwiedza się podczas spotkań z przyjaciółmi. W tym miejscu nie mogłabym pominąć również miejsc, w których można poczuć prawdziwą włoską pizzę w najlepszym wydaniu. Moje ulubione adresy to Pizzeria 00 oraz Nolio, dostaniecie tam najlepszą pizzę neapolitańską w Krakowie
Gelateria
Pamiętam dzień, w którym po raz pierwszy spróbowałam prawdziwych włoskich lodów. W malowniczym toskańskim miasteczku San Gimignano trafiłam na lodziarnię, która okazała się jedną z lepszych we Włoszech. Od wtedy poszukiwałam tych smaków w moim mieście i odnalazłam je w Donizetti, którą oczywiście prowadzi rodowity Włoch.
Włoski styl
Do odkrycia przed Wami włoskiego stylu w Krakowie zainspirowały mnie nowe zapachy od LIU JO. Ta kultowa włoska marka modowa, która od zawsze łączyła kobiecość i naturalność postanowiła stworzyć serię perfum, które będą odzwierciedleniem współczesnej kobiety. Mnie najbardziej spodobał się zapach Lovely U z kwiatowo-owocową nutą, która zdaje się flirtować z Tobą już od pierwszych chwil oraz klasyczna, nieco orientalno-owocowa, woda perfumowana Liu Jo, która swą świeżość zawdzięcza liczi, malinom oraz energetyzującej bergamotce.
PŁASZCZ - Zalando
SPODNIE - Mango
BLUZKA - Mango
BUTY - Paso a Paso
CHUSTA - vintage shop w Częstochowie
Takiego wpisu się nie spodziewałam! Kraków znam dość słabo - byłam tam tylko kilka razy, ale chętnie wracam. Mam wrażenie, że to miasto kryje przede mną mnóstwo tajemnic - odkrywam je za każdym razem, kiedy odwiedzam to zabytkowe miasto.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tu wracać:)
OdpowiedzUsuńDroga Kamilo, zanim odniosę się do samego posta muszę uprzednio napisać, że swoją urodą oddajesz zagraniczne piękno. I tak cudownie wkomponowujesz się w tego bloga, nadajesz mu klimat. Poza tym niesamowicie się cieszę, że kochasz Włochy tak jak ja. Ile razy tam byłaś?
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, że przeniosłaś je tutaj do Polski i stworzyłaś swoją małą Toskanię - być może znaną tylko Tobie, a dzięki temu wyjątkową. W ten sposób zupełnie inaczej patrzy się na miasto, w którym się mieszka i w którym dzięki temu lepiej się żyje.
Pozdrawiam Cię ciepło.
:)
OdpowiedzUsuńbosko :)
OdpowiedzUsuń