Znacie taki stan? Dlaczego tak się dzieje?
Co oznacza "czas dla siebie"?
Gdyby ktoś zadał nam pytanie - "Co robisz w czasie, który masz tylko i wyłącznie dla siebie?", to czy potrafilibyśmy odpowiedzieć bez chwili zastanowienia? Mam wrażenie, że często jest tak, że brak nam autentycznej relacji z samym sobą, nie potrafimy lub nie chcemy znaleźć się sam na sam z tym, co mamy w środku. Jednak czas dla siebie jest dla nas czymś zupełnie niezbędnym, tak jak picie i jedzenie. Niektórzy relaksują się i łapią oddech ćwicząc, medytując lub po prostu wybierają się na spacer. Ja, chcąc znaleźć chwilę relaksu łapię książkę, ulubione lody i wybieram się blisko natury, dopiero tam moje myśli stają się wolne. Czuję że nic nie muszę i w spokoju wyciszam się wewnętrznie. Genialne w swojej prostocie, ale niezwykle skuteczne. Każdy z nas potrzebuje czasu tylko dla siebie, chwili w której będzie mógł się odciąć od otaczającego go mentalnego szumu. Ważne, abyśmy znajdowali chwilę dla siebie każdego dnia, a nie nastawiali się na to, że złapiemy oddech i odpoczniemy podczas wakacji. Nie trzeba czekać do wyjazdu, aby być szczęśliwym, ponieważ najlepszy moment na zajrzenie w głąb siebie jest właśnie teraz.
Jak zacząć znajdować czas dla siebie?
Nie trać czasu na rzeczy nieistotne. Musisz pogodzić się z tym, że nie uda Ci się zrobić wszystkiego co sobie zaplanowałaś. Wiem, że to trudne, ale im szybciej sobie to uświadomisz tym lepiej. Nie jesteś w stanie zapanować nad upływającym czasem, ale to co możesz zrobić to zaplanować chwilę tylko dla siebie.
Wyeliminuj pożeracze czasu. Gdy już znajdziesz chwilę tylko dla siebie to nie zmarnuj jej na zaglądanie na Facebooka, podglądanie co robią inni...odłóż telefon, wyłącz telewizor i skup się wyłącznie na sobie.
Zaplanuj swój dzień, rozpisz obowiązki tak, abyś zarezerwowała w nim przynajmniej jedną godzinę tylko dla siebie. Potraktuj to jako inwestycję w swój rozwój. Nie miej wyrzutów, jeśli spędzisz tą godzinę na rozmyślaniach - to Ci jest bardzo potrzebne, przekonasz się wkrótce, że możesz w ten sposób odzyskać pełną wiarę w siebie. A to bardzo ważne.
W przeżywaniu wyjątkowych chwil tylko dla siebie mogą pomóc Wam lody Dione, które zainspirowały mnie do stworzenia dzisiejszego wpisu. Dzięki ich naturalnym składnikom, prawdziwej belgijskiej czekoladzie i zniewalających połączeniach smakowych każda chwila może stać się jeszcze przyjemniejsza. Teraz, kupując lody Dione (znajdziecie je w sieci sklepów Biedronka) możecie wygrać bilet do kina. Wszystkie szczegóły tej promocji znajdziecie na stronie.
Miłego weekendu! :)
SUKIENKA - Zara Trf (0881/159/251)
PIERŚCIONEK - targ staroci
KAPELUSZ - Sklep "U Dominiki" na ul. Długiej w Krakowie
u mnie to jest joga. Codziennie wieczorem.
OdpowiedzUsuńWidac mega radosc ;)
OdpowiedzUsuńWitaj !:)
OdpowiedzUsuńWlasnie teraz kiedy siedze w aucie i jade do Polski na urlop ( mieszkam w Anglii) nie moge uwierzyc jak prawdziwe jest to co napisalas! siedze w aucie od ponad 20h juz i jestem tak bardzo zla na siebie, ze nie mialam czasu aby sie przygotowac, spakowac , pomyslec co potrzebuje tak naprawde ... dla samej siebie. Nie mam nawet notatnika w ktorym moge wszystko rozplanowac.
Dziekuje za swiadomosc i wpis zamiast martwic sie o to czego nie wzielam postaram sie po prostu cieszyc tym co mam.
Przepraszam za wylewanie zalow tutaj, ale chcialam Ci uswiadomic ,ze piszac tutaj doradzasz wielu ludziom:) dziekuje ❤️
Piękny pierścionek <3
OdpowiedzUsuńTwoje słowa, zdania za każdym razem wywołują u mnie ogrom radości i szczery uśmiech na twarzy. Dziękuję Ci za to, masz dar! <3
OdpowiedzUsuńWspaniałe słowa! Mam nadzieję, że i mi uda się wygospodarować jeszcze trochę czasu dla siebie, nawet w natłoku tych obowiązków :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyglądasz, cudowne zdjęcia. Zgadzam się w stu procentach, Twoje słowa wywołują uśmiech na twarzy.
OdpowiedzUsuńZnalezienie czasu dla siebie to jedno. Ale poświęcenie go faktycznie sobie to prawdziwe wyzwanie. Często siadamy z książką w fotelu, z zamiarem wyciszenia i relaksu, ale zamiast z uwagą śledzić fabułę, nasze myśli uciekają w stronę pracy, obowiązków, planowania... W piątek myślimy o tym co nas czeka po weekendzie.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że za bardzo skupiamy się na tym, żeby "właściwie" spędzać nasz czas wolny. Produktywnie i z puentą. Jak urlop to pełny wrażeń i maksymalnie aktywny, posiłek to media społecznościowe i "bycie na bieżąco" żeby nie tracić czasu na jedną czynność - multitasking na każdym polu... Przypominamy sobie o oddechu dopiero wtedy, gdy nam go brakuje...
Ale życie ma to do siebie, że lubi nas zaskakiwać. I niekiedy kolor nieba potrafi nas rozczulić i przypomnieć o tym co naprawdę ważne. I może o to w tym wszystkim chodzi. O drobne z pozoru gesty, które są dla nas jak znaki przystanku. Na takie olśnienia warto czekać ;)
Znowu się rozpisałam, ale generujesz takie potoki myślowe swoimi wpisami :)
Pozdrawiam
W te wakacje skupiam się na sobie i odpoczynku. Podobnie jak ty - na łonie natury
OdpowiedzUsuńCzasem, gdy znajdę trochę wolnego czasu, znajduję tyle zaległości do odrobienia, że nie zrealizuję mojego zaplanowanego odpoczynku :(
OdpowiedzUsuń