1. Fontanna Di Trevi
Będąc w Rzymie koniecznie odwiedź słynną fontannę Di Trevi - najsłynniejszy symbol rzymskiego dolce vita. Jeśli będziesz mieć taką możliwość, przyjdź delektować się jej pięknem o wczesnych godzinach porannych lub późno wieczorem, w ciągu dnia spotkasz tutaj mnóstwo ludzi i otoczy Cię niepotrzebny chaos. Plac na którym została wybudowana fontanna jest niewielki, a ona sama wciśnięta w budynki. Mimo to zachwyca swoim pięknem i historią! Mnie oczarowała...i w związku z tym, że mieliśmy mieszkanie w okolicy, widywaliśmy ją codziennie.
2. Plac i Schody Hiszpańskie
Piazza di Spagna – Plac Hiszpański i słynne schody. Tutaj podobnie jak przy fontannie poranki bywają spokojne i senne. Wtedy możesz zachwycać się widokiem w maleńkim gronie odwiedzających, natomiast w ciągu dnia jest to miejsce tętniące życiem, co również ma swój urok, ale najlepiej spróbować tego w dwóch wariantach. Jeśli widzieliście "Rzymskie wakacje" z cudowną Audrey Hepburn, z pewnością poznacie te schody! Marzyłam, aby tutaj dotrzeć. Od mojej kochanej czytelniczki Agaty wiem, że Plac tak naprawdę nazywał się Placem Francuskim, od kościoła na górze Santa Trinita dei Monti. Nazwa Plac Hiszpański była zarezerwowana dla maleńkiego placyku przed Ambasadą Hiszpanii.
3. Plac na wzgórzu Pincio
Plac na wzgórzu Pincio. Dotarliśmy tutaj podczas pewnego deszczowego dnia i kiedy w mojej głowie rodziły się myśli, że może niepotrzebnie i lepiej innym razem - oniemiałam. Panoramiczny widok zapierał dech w piersiach. Warto tutaj również wybrać się na spacer po parku. Odetchnąć i w spokoju obserwować tutejszy rytm życia.
4. Panteon
Panteon - okrągła świątynia wzniesiona na Polu Marsowym i poświęcona (kiedyś) wszystkim bogom (obecnie jest to kościół), zrobiła na nas ogromne wrażenie. Mimo, że wokół towarzyszy jej tłum pokrzykujących turystów, przewodników i kafejek z zawyżonymi cenami, nadal zachowuje swój ponadczasowy majestat. Kiedy weszliśmy do środka przez otwór w dachu (oculus) wdzierały się smugi światła, dookoła było bardzo dużo ludzi, ale to nie przeszkadzało nam w odczuwaniu specyficznego nastroju. Przepiękne marmury i posadzki pochodzą jeszcze z czasów budowy - niesamowite! I pomyśleć, że stworzono ją blisko 2 tys. lat temu.
Panteon - okrągła świątynia wzniesiona na Polu Marsowym i poświęcona (kiedyś) wszystkim bogom (obecnie jest to kościół), zrobiła na nas ogromne wrażenie. Mimo, że wokół towarzyszy jej tłum pokrzykujących turystów, przewodników i kafejek z zawyżonymi cenami, nadal zachowuje swój ponadczasowy majestat. Kiedy weszliśmy do środka przez otwór w dachu (oculus) wdzierały się smugi światła, dookoła było bardzo dużo ludzi, ale to nie przeszkadzało nam w odczuwaniu specyficznego nastroju. Przepiękne marmury i posadzki pochodzą jeszcze z czasów budowy - niesamowite! I pomyśleć, że stworzono ją blisko 2 tys. lat temu.
5. Piazza Navona
Piazza Navona - plac, który warto odwiedzić z uwagi na przepiękne fontanny. Nam nie było dane zachwycać się ich urokiem, ponieważ tego dnia szalał wiatr i deszcz, ale cieszę się, że dotarliśmy tutaj choć na chwilę. Od mojej kochanej czytelniczki Agaty wiem, że "plac ten został wybudowany na antycznym stadionie Domicjana. Każdy z tych budynków przy placu stoi na jego pozostałościach. W każdej z piwnic znajdują się jego kamienie, arkady i trybuny na których niegdyś zasiadały tysiące osób. Później, kiedy już był tu plac, odbywały się targi. Czasem zalewano plac wodą dla różnych widowisk. Z praktycznych rzeczy – ceny kawiarni przy placu są najwyższe z jakimi do tej pory spotkaliśmy się w Rzymie."
6. Campo dei Fiori
Campo dei Fiori - jedna z najbardziej tłocznych i kolorowych części miasta. Tutaj znajduje się też targ z lokalnymi warzywami, makaronami, buteleczkami limoncino...warto być tutaj rano, kiedy kręci się w głowie od aromatów ziół i warzyw. Dowiedzieliśmy się jednak, że jest to targ przygotowany bardziej dla turystów.
Campo dei Fiori - jedna z najbardziej tłocznych i kolorowych części miasta. Tutaj znajduje się też targ z lokalnymi warzywami, makaronami, buteleczkami limoncino...warto być tutaj rano, kiedy kręci się w głowie od aromatów ziół i warzyw. Dowiedzieliśmy się jednak, że jest to targ przygotowany bardziej dla turystów.
Koloseum - miejsce, które przeniosło nas w świat magii. Położone w sercu starożytnego Rzymu. Pierwszy raz przyszliśmy tutaj, kiedy zapadał zmrok, a miasto wyciszało się. Na jego widok zrobiliśmy tylko głośne "wow". Usiedliśmy na murku i zatopiliśmy się w słowach mojej czytelniczki Agaty:
"Chciałabym odczarować nieco to miejsce, kojarzone między innymi "dzięki" Quo vadis Sienkiewicza jako miejsce zbrodni i mordów chrześcijan. Otóż Amfiteatr powstał dużo później. Jak wynika z wielu przeprowadzonych badań nie ginęli tu chrześcijanie (poza sporadycznymi przypadkami – jeśli któryś był skazany za jakieś przestępstwo, nie mniej nie ginęli tu ludzie za wiarę). Owszem w amfiteatrze ginęły zwierzęta i ludzie jednak ich liczby są wyolbrzymione. Gladiatorzy byli szkoleni, co było kosztowne i nikt do końca nie miał interesu w zabijaniu ich... Sam Neron został przedstawiony jako potwór i tyran, lecz jak wynika z wielu prac i badań, jest to opinia bardzo krzywdząca. Był podobno delikatny, brzydził się krwi, bardzo dużo zrobił dla miasta. Zwłaszcza po pożarze, do którego najprawdopodobniej się nie przyczynił. Pożary w Rzymie w pewnym okresie były bardzo częste. Co wynikało z drewnianej i bardzo ścisłej zabudowy, co ułatwiało rozprzestrzenianie się ognia. Dzięki Neronowi miasto zostało wybudowane na nowo, w bardziej kamiennej formie..."
8. Zatybrze (Trastevere)
Zatybrze - to tutaj bije spokojne serce miasta! Kiedyś zamieszkiwane przez biednych, dzisiaj kojarzone z tradycyjną kuchnią, zapachami i trattoriami pod gołym niebem. Cały drugi dzień poświęciliśmy na spacery po klimatycznym Trastevere. Z dala od turystycznego hałasu, czuliśmy się niczym lokalni mieszkańcy, przechadzający się niespiesznym krokiem pomiędzy kamieniczkami, warsztatami czy małymi zakładami tutejszych rzemieślników. Spokojne rozmowy. Warkot skuterków. Zapach pysznego makaronu i pizzy (w bardzo przystępnych cenach, z tradycyjną recepturą). Bliskość Tybru. Malowniczość. Prawdziwość. Barwność. Włoski klimat, który rysuje się w głowie każdego, kto tylko wyobraża sobie Włochy. Miejsce, które trzeba zobaczyć!
Następnym razem chciałabym dotrzeć również w te niezwykłe miejsca:
9. Most Fabrycjusza
Most Fabrycjusza - to najstarsza zachowana konstrukcja tego typu w Rzymie – zbudowany w 192 roku p.n.e. z drewna, a w 62 roku p.n.e. został zastąpiony mostem z rzymskiej gliny. Chciałabym go zobaczyć podczas zachodu słońca...magiczny widok.
10. Plac Kawalerów Maltańskich
Plac Kawalerów Maltańskich, a właściwie brama - tak bardzo żałuję, że nie udało nam się tutaj dotrzeć. Ale kiedy będziecie na placu koniecznie wejdźcie przez dużą bramę prowadzącą do ogrodów otaczających Zakon Maltański. W bramie znajduje się niewielka dziurka od klucza. Każdy kto przez nią zajrzy, ujrzy niesamowity widok na Bazylikę św. Piotra. Podobno wieczorową porą ten widok smakuje najlepiej...
I dodatkowo dwa niezwykłe miejsca odkryte przez Agatę (moją Czytelniczkę):
"Piazza di Pietra – piękny plac, a przy nim budynek giełdy z wkomponowanymi w niego kolumnami. Miałam okazję podziwiać ten placu w blasku zachodzącego słońca. Było niewiele osób, a garstka dzieci bawiła się łapiąc puszczane wielkie kolorowe bańki. Czysta magia. Przy placu znajduje się niezwykłe miejsce: Galleria Olfattiva Laura Tonato – rodzima maleńka perfumeria, a w niej specyficzne maleńkie muzeum (darmowe!). Takie moje małe odkrycie."
"Via Giulia – nazywana jedną z najpiękniejszych ulic Rzymu. Mało ludzi, spokój, cisza, piękno."
Myślę, że nasze ponowne spotkanie z Rzymem będzie jak spotkanie z dawno niewidzianym przyjacielem. Rzucimy się sobie w objęcia, uronimy łzę wzruszenia i przemierzymy kolejne długie kilometry zatrzymując się tylko wtedy, kiedy słońce będzie schodzić coraz niżej i elektryzować nas niepokojąco pięknymi kolorami...
FILM z Rzymu
Na koniec mam dla Was niespodziankę - pierwsze video z mojej podróży. Cieszę się, że wreszcie mogę się nim z Wami podzielić. Mam nadzieję, że dzięki niemu jeszcze lepiej będziecie mogli zobaczyć/poczuć Rzym, który mogłam doświadczyć. Jestem też bardzo ciekawa jak taka forma się Wam spodoba... do tej pory wyrażałam siebie jedynie przez zdjęcia, a tylko osoby, które śledzą moje IG Stories mogły zobaczyć mnie na filmikach. Dajcie znać czy chcielibyście, aby filmy na stałe zagościły na blogu? Będzie mi bardzo miło jeśli również zasubskrybujecie mój kanał na Youtube :)
PS. Koniecznie włączcie w rozdzielczości HD.
cudowny film! jedno ale... za krótko :( :P :*
OdpowiedzUsuńDziękuję! A tak się denerwowałam przed publikacją... :)
UsuńŚwietne video! Przez te kilka krótkich minut zupełnie przeniosłam się do Rzymu! <3
OdpowiedzUsuńP.S. Wspaniale prezentujesz się na filmiku !
Dziękuję Kochana! Aż podskoczyłam z radości! :)
UsuńDo tej pory nagrywaliśmy filmy z podróży, ale po powrocie do domu już nic się z nimi nie działo...Teraz cieszę się, że postanowiłam to zmienić.
Całusy!
Przepiękny filmik (wypadasz bardzo naturalnie przed kamerą) i zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńFilmik genialny! Wyczuwa się w nim tę włoską nutę neorealizmu :) Czym nagrywacie? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCudowny klimat filmu .Pieknie wyglądasz!!!!
OdpowiedzUsuńJesteś przeurocza <3 cudowny filmik.
OdpowiedzUsuńCudowny film! Bije z niego taki spokojny nastrój zwiedzania :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze gdy odwiedzam nowe miejsca mam wrażenie, że pędzę jak szalona, byle jak najwięcej zobaczyć. Przywożę mnóstwo zdjęć, ale nie zawsze pamiętam, jakie uczucia towarzyszyły mi podczas pobytu. Brakuje mi takiego spokoju, wsłuchania się w rytm miasta, skupieniu na "tu i teraz". Mam nadzieję, że podpatrując Ciebie Cammy uda mi się choć trochę zmienić mój "zabiegany" charakter :)
Pozdrawiam słonecznie!
Ania
Odkryłam Twój blog w zeszłym miesiącu! Zauroczyłaś mnie zdjęciami i sposobem, w jaki piszesz. Masz niezwykle lekkie pióro, aż prosi się o powieść!
OdpowiedzUsuńŻałowałam, że nie publikujesz żadnych filmików, a tu proszę! Biegnę oglądać korzystając z wolnej chwili! Miłego dnia :)
Prosimy o więcej i częściej ;)
OdpowiedzUsuńKamilo, ten filmik jest cudowny. Jest świetnie nagrany, a szczegółowe ujęcia i magiczne uliczki pozwalają przenieść się do Rzymu bez ruszania się z domu. Jest to prawdziwa wizytówka tego przepięknego miasta.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na więcej takich relacji z Twoich podróży.
Pozdrawiam!
Małgosia
Ten film jest wspanialy ;) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie sentymentalny! <3
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zawsze cudowne! Marzę aby wrócić do Rzymu, a do tego ten filmik! ahh! Całuję Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPS. Czym kręciliście film ? :)
Wybieram się w tym roku do Rzymu już się nie mogę doczekać!
OdpowiedzUsuńKochana,
OdpowiedzUsuńPowtarzam się pewnie kolejny raz - teraz to już musimy z mężem odwiedzić Rzym !
Filmik totalnie w Twoim stylu!
W.
Super!!!! :-)
OdpowiedzUsuńJak zwykle pięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuń