"najlepszą drogą jest kochać siebie i innych, ale najpierw siebie..."
Najgorsze co możemy uczynić wobec siebie to na siłę dopasowywać się do jakiegoś modnego trybu życia. Coś co uwiera nasz umysł, nasze ciało, ale uczestniczysz w tym, "bo tak się robi, bo tak robią inni". Im jestem starsza, tym z większą świadomością podchodzę do życia. To wieloetapowa praca i jeszcze wiele przede mną, ale niezwykle ważna. Daje ukojenie, spokój i satysfakcję, ale nie taką na zasadzie: "Jestem najlepsza i przestałam was słuchać", tylko "akceptuję otoczenie w jakim żyję, nie ze wszystkim się zgadzam, dlatego w pewnych decyzjach postąpię odmiennie". Dzięki temu czuję się wolna od nakazów i wiem, że są wśród nas kobiety, które pragną doświadczać piękna życia w podobny sposób. To tam chcę kierować myśli i energię. Wiem, że znajdą się osoby, które to wyśmieją i zlekceważą, ale czy wszystko co robimy musi odpowiadać każdej spotkanej osobie? Być może wynika to z czasów dzieciństwa, kiedy staraliśmy się sprostać wymaganiom rodziców, nauczycieli, przyjaciół...to niestety rodzi frustrację i bunt, który odbija się na każdym polu. Jako nastolatka starałam się postępować ciągle tak, aby nie zawieść innych, a nie miałam świadomości, że największą krzywdę sprawiam sama sobie. Dopiero teraz, po kilkunastu latach, zaczynam rozumieć, gdzie tkwiła przyczyna. Zrozumiałam, że ludzie mogą mnie akceptować i lubić po prostu za to, kim jestem, a nie za to, co robię lub nie, jak wyglądam i czy wybrałam właściwy kierunek studiów. Długo umniejszałam wszystkim swoim mniejszym i większym osiągnięciom. Karciłam się i wciąż wymagałam więcej... To ogromny błąd. Słowa Katarzyny Miller otworzyły mi oczy na wiele spraw - "najlepszą drogą jest kochać siebie i innych, ale najpierw siebie. A potem się widzi przyrosty - tolerancji, braku zazdrości o coś. To znaczyło, że coraz bardziej kocham siebie. Bo jeżeli coś mi się u kogoś podoba, a tego nie mam, to znaczy, że ja tego chcę i albo to sobie dam, albo nie. Jak się kocham i lubię, to ja sobie zacznę dawać. Może nie od razu, ale powoli..."
więcej swobody, zrozumienia, siły...
I pomału zaczęłam sobie dawać więcej swobody, zrozumienia, siły, cierpliwości, bo tego mi najbardziej brakowało. Ta nauka trwa nadal...wciąż łapię się na tym, że biczuje sama siebie i wpędzam w poczucie beznadziei, ale staram się to kontrolować. Grunt to trzymać rękę na pulsie lub mieć osobę, która nam będzie przypominać o naszym poczuciu wartości. Bo każdy z nas je ma, ale niestety nie wszyscy trafiają na osoby, które mogłyby im o tym przypominać. Ruminowanie i powracanie do złego to kolejny niewłaściwy sposób reagowania. Przeszłość jest dla nas nauką, ale nie może być podstawą, którą wykorzystujemy, gdy tylko na horyzoncie pojawia się problem. Możemy wyciągnąć z niej wnioski, ale nie możemy wmawiać sobie, że skoro raz zawaliłam, nie dałam rady, odpuściłam, teraz będzie tak samo, bo wiesz, że wcale tak być nie musi.
Pomyśl czy warto powracać do złych wydarzeń z przeszłości, które ranią nasze serca i dusze? Oczywiście, że nie. One mają potencjał zainfekowanego sposobu myślenia, którego my już nie chcemy doświadczać w naszym obecnym życiu...
Zdjęcia wykonaliśmy w klimatycznej Maladze.
BLUZKA - H&M Trend
PŁASZCZ, JEANSY - Zara
MARYNARKA - Mango
BOTKI - Renee (Ten model)
BIŻUTERIA - Apart
Piękna motywacja dla wielu osób. Gratuluje pozdrawiam ciepło!!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze przykazanie, czyli przykazanie miłości, mówi nam o tym, że aby pokochać bliźniego, musimy kochać siebie. Mądry tekst . Zawsze z niecierpliwością czekam na Twoje nowe wpisy i piękne zdjęcia. Uściski. Ania
OdpowiedzUsuńSkąd ja znam takie zachowanie... A tak, przecież ja właśnie tak robię! Trudno jest przystopować i nie robić wszystkiego pod innych, gdy całe życie się tak robiło... Brak odwagi i strach przed odrzuceniem - to są słowa klucz. Próbuję małymi kroczkami zmieniać to. Jest ciężko, ale czytając właśnie takie teksty jak Twoje czuję, że to ma sens i dam radę! Dziękuję, Kasia ☺
OdpowiedzUsuńkobiety i brąz to naprawdę subtelne połączenie :)
OdpowiedzUsuń_____________
♥ Blog dla kobiet daria-porcelain.pl ♥
Nie mam spektakularnych porażek na swoim koncie albo pewnych wydarzeń nie uważam za porażkę, bo największy problem to kwestia postrzegania pewnych sytuacji.Od najmłodszych lat podejmowałam decyzje sama i nie pozwalałam sobą manipulować i robić coś wbrew sobie.To wszystko dzięki mojej mamie która zawsze tłumaczyło nam że jako dorośli będziemy dokonywać wyborów sami.
OdpowiedzUsuńTylko osoby inteligentne potrafią docenić i zaakceptować inność, i tyko takimi osobami warto się otaczać.
Zminimalizować kontakty z osobami które mają na nas toksyczny wpływ czasami bardzo pomaga.Ciężko jeżeli jest to ,,tzw.koleżanka" albo ktoś z bliskiej rodziny, ale czasami to jedyna droga aby uratować siebie i nie zwariować.
Bardzo mądry post :) Przyjemnie czyta się coś, z czym człowiek zgadza się niemalże w stu procentach. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie sie czyta Twoje posty a zdjecia jak zawsze cudo <3
OdpowiedzUsuńPrzeszłość bywa trudna i to co nas rani musimy zamknąć raz na zawsze już o tym wiem ...;)
OdpowiedzUsuńPiękna biała bluzka <3
OdpowiedzUsuńhttp://carmelatte.co/dubai-tour-guide-firsttimers/
Dziękuję za wszystkie tego typu wpisy,każdy jeden wprowadza w stan refleksji. Bardzo proszę o więcej :)
OdpowiedzUsuńCiekawe przemyślenia i świetne zdjęcia :)) Pozdrawiam i czekam na więcej postów.
OdpowiedzUsuńTekst jest balsamem dla duszy, a zdjęcia ucztą dla oka! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń