Paryż pulsuje życiem...
Błądząc jego uliczkami mam wrażenie, że przeniosłam się w czasie. Każda kawiarenka, zaułek czy obraz układają w głowie osobną historię. To niesamowite, jak bardzo miasto może wyrażać czyjeś pragnienia. Rozmawiam z nim o wszystkim i niczym naiwna romantyczka wpatruję się nocą w klimatyczne uliczki Montmartre. Teraz miałam ku temu idealną okazję, bo mieszkaliśmy na jednej z nich. Nie chciałam zasypiać. Kieliszek wina, kojąca muzyka i orzeźwiający wiatr. Tyle wystarczało, aby napełnić się dobrą energią. Ulice długo wrzały życiem, a ja z każdym szczerym uśmiechem usłyszanym w oddali, uspokajałam oddech. Wiem, że to miasto albo się kocha albo nienawidzi. Ja je kocham, z wielu powodów…
Przeciwieństwa się przyciągają?
Mówi się, że przeciwieństwa się przyciągają. Chyba nie do końca w to wierzę. Im dłużej żyję, poznaję ludzi i odkrywam nowe miejsca, tym bardziej przekonuję się, że pociąga nas to, co w jakimś sensie jest podobne do nas samych. Mogą to być rzeczywiste cechy, tęsknota, która gdzieś tam w nas drzemie, wartości albo sposób postrzegania sytuacji. Nie byłabym w szczęśliwym, dziesięcioletnim związku, gdyby nie podobny sposób patrzenia na życie. Przeciwne bieguny może i będą razem funkcjonować, ale czy pokażesz mi sytuację w której woda nie zgasiła pragnień ognia?
Wszystko na tym świecie ma określony sens. I wiele ukrytego piękna, którego nie będzie dane dostrzec każdemu z nas.
Aleksandra Steć kiedyś napisała - "Nigdy nie oddawaj siebie w całości. Zostaw jakiś fragment tylko dla siebie. Drobną tajemnicę. Swój mały, prywatny świat, do którego zawsze będziesz mogła uciec, kiedy żadne dłonie nie będą mogły ochronić Cię przed chłodną rzeczywistością. Zawsze będziesz mogła tam się schować, kiedy poczujesz, że Twoje serce musi odpocząć. Kiedy będziesz musiała odetchnąć od zanieczyszczonego brutalnością świata. To ogromna umiejętność, umieć oddać się komuś, jednocześnie pozostawiając przestrzeń, o której nie ma pojęcia nikt."
Posiadanie własnej, ukrytej przestrzeni to dar, ale i odpowiedzialność. Za siebie i drugą osobę.
KOLCZYKI - Elixa (TEN model)
PIERŚCIONEK - Apart
SWETER - H&M Premium (100% wełna)
PŁASZCZ - Madelle
JEANSY - Bershka
BUTY - Zara
BERET - TK Maxx
TOREBKA - Yves Saint Laurent
PAZNOKCIE - Studio Papaya
Piękne, niezwykle klimatyczne zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńKolejny raz wracam po dłuższej nieobecności i kolejny raz znajduję ukojenie w Twoich słowach, z uwagą zagłębiam się w refleksję... Pomagasz mi zatrzymać się na chwilę w rozpędzonym życiu. Dziękuję :*
OdpowiedzUsuńPewnie wiele razy słyszałaś, że czytając Twoje teksty ma się prawdziwą ochotę wybrać się z Tobą na kawę i pogadać. Naprawdę tak jest! Piszesz w sposób wyjątkowy, klasyczny, a zarazem lekki. Paryż kocham równie mocno jak Ty, a już niedługo zobaczę go ponownie, tym razem w jesiennej odsłonię. Twoje zdjecia - piękne. Tylko potęgują niecierpliwość :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny klimat! :)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że lepiej buduje się relacje z osobami które są do nas podobne. Mi ciężko dogadać się z kimś różnym ode mnie. Paryż piękny, to moje ogromne marzenie :) a zdjęcia są obłędne, szczególnie te z bliska - cudo cudo cudo!
OdpowiedzUsuńBardzo pasujesz do klimatu Paryża, widać, że to Twój świat, Kamillo😊
OdpowiedzUsuńDokładnie, tutaj widzę świetne porównanie do Paryża, które uważam za bardzo trafne :) Masz ten taki charakterystyczny styl i intrygujące spojrzenie na które bardzo miło się spogląda :)
OdpowiedzUsuńSuper sesja, ogólnie też będe musiała odwiedzić Paryż znów - mam nadzieję, że już w następnym roku :)
Paryż kocham i marzy mi się odwiedzić go ponownie. Pasujesz bardzo kochana do Paryża a tekst o miłości to istny Paryż. Bo gdzie jak nie właśnie tam można rozmyślać o tym pięknym uczuciu?
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, że przeciwieństwa na dłuższą metę chyba nie mają racji bytu. To wspólne cele pozwalają iść przez życie razem wiele, wiele lat...
chyba o to właśnie chodzi :)
Pozdrawiam Cię serdecznie,
Weronika
Pięknie opisałaś to co i ja myślę o przeciwieństwach. Będę częściej zaglądała ze względu na klimat i treści. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam Paryż ;)
OdpowiedzUsuńPurpurowyKsiezyc
doskonały look, klimatyczne zdjęcia. Nigdy nie byłam w Paryżu, ale wydaje mi się, że wyglądasz jak rasowa Paryżanka <3
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło! Paryż to moje ukochane miasto, nigdzie nie czuję się tak dobrze, jak właśnie tam…
UsuńCałuję! :)
Mogłabym prosić linka do sweterka?:)nie mogę go znaleźć na stronie
OdpowiedzUsuńOczywiście :) Już podaję: http://www2.hm.com/pl_pl/productpage.0552604004.html
UsuńMiłego wieczoru.
Piękne zdjęcia i stylizacja!
OdpowiedzUsuńCzy bardzo zimno jest o tej porze w Paryżu? Wybieramy się z mężem w przyszłym tygodniu ;)
My jak byliśmy przywitało nas piękne słoneczko i termometry wskazywały 17/18 stopni, w słońcu było jeszcze więcej :) Obecnie jest nieco chłodniej, bo właśnie z Paryża wrócili moi znajomi, ale nadal przyjemnie i czuć magiczną, jesienną aurę!
UsuńBawcie się wspaniale i chłońcie jego niesamowitą aurę :)
A widziałaś film "O północy w Paryżu? Polecam :)
Dziękuję, już nie mogę się doczekać wyjazdu :)
UsuńFilmu niestety nie widziałam - obowiązkowo muszę obejrzeć!
Ah ten Paryż, na jego widok, dźwięk słowa "Paryż", wspomnienie już do końca życia będzie mi się robić cieplej - to dla mnie miasto sentymentów, mojej dawnej miłości, nie tak odległych czasów, kiedy wszystko wydawało się błogie. miasto, które kocham, a jednocześnie trochę nienawidzę... to osobiste refleksje, ale patrząc na takie zdjęcia i czytając taką treść nie da się przejść obok obojętnie i nie wspominać ;) ps. rok temu jesienią stałam tuż za Tobą w kolejce do samolotu w Beauvais, tak mi się przypomniało, nie mogłam skojarzyć przez moment skąd znam tą twarz ;) pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńWyglądasz mega w tym paryskim wydaniu, a ten look bardzo pasuje do Paryża!;)
OdpowiedzUsuń