12 września 2017

O emocjach, kapeluszach wrzuconych na dno szafy i świadomym życiu


Jest coś wzruszającego w kończącym się lecie, ostatnich silnych promieniach słońca, słomkowych kapeluszach wrzuconych na dno szafy i emocjach, jakie się wtedy we mnie rodzą. Kolejny znaczący etap, a może coroczny zautomatyzowany schemat działania? Dla mnie jest to zdecydowanie czas, kiedy wiele spraw oddzielam od siebie grubą kreską. Porządkuję i wysuwam wnioski. Lato odzwierciedla moje najsilniejsze emocje. Latem poznaję swoje ukryte pragnienia i nie boję się marzyć. Leżąc na leżaku z chłodnym napojem w dłoni mam czas, aby posłuchać siebie i w końcu dowiedzieć się, co tak naprawdę sprawia, że jestem szczęśliwa i skąd czerpię siłę do działania. To fascynujący moment, kiedy… słońce pozbywa nasze ciała z ubrań, a głowę z bałaganu mentalnego.

Przełom

Latem zyskuję wiedzę na swój temat, ale to jesienią wprowadzam zmiany. Kiedy moje emocje ostygną...wracam do tych długich dni i odważnych słów. Przypominam sobie doświadczenia, które miały na mnie ogromny wpływ, w końcu mówi się, że człowiek uczy się przez całe życie. Nie do końca. To sytuacje, które go dotykają wymuszają na nim naukę. I dobrze, jeśli potrafi wyciągnąć z nich cenną lekcje. Ja to zrobiłam. Ale niektórzy nie potrafią, wciąż się czołgają, mimo, że na pozór normalnie chodzą. Coś czego nie dostrzegamy gołym okiem, oni odczuwają w głębi siebie. To trudne, ale możliwe do przepracowania.

blog o zyciu
z czym nosic plisowana spodnice
Teraz, za każdym razem, kiedy pojawiają się w moim życiu momenty prawdziwej jazdy bez trzymanki, oddalam się od tego, wychodzę na balkon, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza. Myślę o tym, co jest dla mnie najważniejsze. Rodzina, dom, zdrowie. Poszukuję równowagi i spokoju, bo łatwo zachłysnąć się chwilowym uniesieniem i oddalić od tego, co kiedyś było priorytetem. Nie narzucam i nie wymuszam, choć jesień już za pasem…

Dzisiaj mam wrażenie, że wszyscy czegoś chcemy, a kiedy to otrzymujemy nie potrafimy się z tego prawdziwie cieszyć, dlatego świadomie zacznij myśleć o tym, jak wiele posiadasz i nie wymagaj zbyt dużo od siebie. Życie to zrobi za Ciebie.

Co najlepiej zrobić jutro?

"Wstać rano, zrobić przedziałek i się odpieprzyć od siebie. Czyli nie mówić sobie: muszę to, tamto, owo, nie ustawiać sobie za wysoko poprzeczki i narzucać planów, którym nie można sprostać. Bez egoizmu, ale bardzo starannie, dbać o siebie i swoje własne uczucia. Poświęcać się temu co sprawia przyjemność. Ja zapisuje rano, co mam zrobić. A chwilę potem skreślam połowę. To bardzo ważne, by siebie samego nie nastawiać na dzień czy na całe życie tak ambitnie, że niepowodzenie będzie nieuniknione. Jeśli człowiek chce za dużo osiągnąć, zaplanować, zrealizować, to jest stale z siebie niezadowolony. A może po to, by być z siebie zadowolonym, wystarczy robić rzeczy, które są potrzebne, godziwe, warte, dobre, bez wymagania od siebie więcej, niż można osiągnąć.”

źródło: prof. Wiktor Osiatyński

zdjęcia: Mateusz/postprodukcja: ja

SPÓDNICA - H&M Trend
BAWEŁNIANA KOSZULA - H&M
NASZYJNIK - Apart
TOREBKA - Coccinelle
BUTY - Zara
« Nowszy post Starszy post »

19 komentarzy

  1. Podpisuję się obiema rękami pod tym co napisałaś o lecie i jesieni - ja też lubię wrzesień, może po części dlatego, że lubię swoją szkołę, przyjaciół i nauczycieli, których tam codziennie spotykam, ale lubię też swój rytm, dzień wypełniony od góry do dołu lekcjami, nauką, skrzypcami - i codzienną satysfakcję, że podołałam.
    Jestem obecnie w klasie maturalnej i po lecie pełnym podróży i życiowych przemyśleń, poszukiwania siebie - co brzmi tak szumnie, ale co jest bardzo trafne kiedy ma się osiemnaście lat, lubię wrócić do swojego uporządkowanego życia i.. Działania. Realizacji tego co sobie latem wymyśliłam.
    Jednocześnie - ten cały rok, a szczególnie ostatnie miesiące nauczyły mnie akceptacji. Spokoju. Kilka razy dziennie powtarzam sobie - "bądź dla siebie dobra." I jestem ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pod wrażeniem Twojej samoświadomości! Wspaniale :)
      Życzę Ci samych wyjątkowych chwil…

      Ściskam!

      Usuń
  2. Bardzo ładny zestaw, klasyczny z nutą ekstrawagancji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś fajnie jak faceci kapelusze mieli a teraz to jakaś patologia tylko w dresach chodzą ahh szkoda że nie ma starych dobrych czasów :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała jest ta spódnica <3

    OdpowiedzUsuń
  5. wow wyglądasz przepięknie w tej stylizacji:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy sukienka jest jeszcze dostępna?piękny!

    OdpowiedzUsuń
  7. Widziałam ten look na żywo- wyglądałaś jak milion dolców!<3
    Cudowny masz styl Cammy<3

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurcze, nie wiem jak skomentować, bo naprawdę trafiłaś w mój czuły punkt. Tak zdecydowanie lato to okres marzeń, a jesień to czas ich realizacji. Może właśnie dlatego nie lubimy jesieni? Może z tym związana jest ta chandra... że znów siebie zawiedziemy i nic nie zmienimy, a następnie znów przyjdzie lato... i wciąż stoimy w jednym miejscu... Post dający do myślenia...dzięki! Miłego wieczoru. Jestem tutaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie wiadomości kocham najbardziej! Teraz ja siedzę, czytam i rozmyślam…

      Usuń
  9. Cammy, wyglądasz olśniewająco! świetnie połączyłaś kilka modowych trendów na jesień! trzymamy kciuki za kolejne, tak udane stylizacje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że dobrze jest czasami dużo od siebie wymagać, żeby nie popaść w rutynę. Pięknie wyglądasz :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Milion dolarów to zdecydowanie za mała kwota by opisać jak genialnie prezentujesz się w tym looku :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) Czułam się w nim świetnie :)

      Butki a'la bociek :D

      Usuń

Instagram