Naszymi śladami
Nasza podróż trwała osiem dni. W tym czasie odwiedziliśmy dwa rejony Włoch - Toskanię i Ligurię. Zaczynaliśmy od Bolonii, do której przylecieliśmy. Jednak zaraz po przylocie i wypożyczeniu auta wyruszyliśmy w stronę północnego wybrzeża, dokładnie w kierunku Forte dei Marmi. Tam spędziliśmy urocze popołudnie oraz wieczór, a następnego dnia po zjedzeniu pysznego śniadania wyruszyliśmy samochodem w podróż do La Spezii, następnie pociągiem pojechaliśmy do malowniczego Cinque Terre. Po dniu pełnym wrażeń czekała nas dalsza podróż…w kierunku wymarzonego San Gimignano. Kolejne dni spędziliśmy zwiedzając m.in. San Giovanni d'Asso, Sienę, Monticchiello czy Montepulciano. W dalszej części wpisu znajdziecie dokładne namiary na gospodarstwa w których nocowaliśmy. W drodze powrotnej udało nam się zażyć zdrowotnych kąpieli pod gołym niebem w małym miasteczku - Bagni San Filippo.
Bilety
Do Włoch można dotrzeć korzystając z tanich linii lotniczych. My lecieliśmy Wizz Air z Katowic do Bolonii. Bilety kupiliśmy końcem marca w cenie 380 zł dla dwóch osób w dwie strony z dużym bagażem rejestrowanym. Sam lot trwał około 1 godziny 40 minut.
Wypożyczenie auta
Samochód zarezerwowaliśmy poprzez stronę rentalcars.com. Na miejscu okazało się jednak, że coś poszło nie tak z naszą rezerwacją. Po kilku godzinach stresu udało nam się szczęśliwie rozwiązać sytuację. Koszt wypożyczenia auta wraz z pełnym ubezpieczeniem na 7 dni wyniósł nas 970 zł. Do tego należy doliczyć koszt paliwa.
CO WARTO ZOBACZYĆ I GDZIE NOCOWAĆ?
Forte dei Marmi
To tutaj spędziliśmy pierwszy dzień naszej włoskiej podróży. Podróż samochodem z Bolonii trwała około 2 godziny. Kiedy dotarliśmy do Forte dei Marmi przywitało nas przyjemne, morskie powietrze, ogromna, piaszczysta plaża, palmy i zapach lata. Pamiętam, że zmęczeni, ale ogromnie szczęśliwi długo wpatrywaliśmy się w stronę morza i czekaliśmy na widok zachodzącego słońca.
W Forte dei Marmi nocowaliśmy w przyjemnym hotelu Tarabella. Za noc ze śniadaniem zapłaciliśmy ok. 380 zł.
Do La Spezii dojechaliśmy około południa. Zostawiliśmy auto na parkingu podziemnym i ruszyliśmy w kierunku stacji, skąd odjeżdżają pociągi do Cinque Terre. Myślę, że to najlepsza opcja jeśli chcemy zwiedzić wszystkie pięć miasteczek (Monterosso, Vernazza, Corniglia, Manarola i Riomaggiore). Pociągi podróżują dosłownie co chwilę, a odległości pomiędzy kolejnymi miasteczkami wynoszą około 5 minut. Bilety na pociąg kupiliśmy w specjalnej maszynie znajdującej się na stacji.
Najwięcej czasu spędziliśmy w przepięknym Riomaggiore. Widok miasteczka przyklejonego do skał chwycił nas za serce…
San Gimignano, czyli "średniowieczny Manhattan"
Wieczorem byliśmy już w przepięknym gospodarstwie Fattorie Santo Pietro, gdzie zatrzymaliśmy się przez trzy dni. Ten czas wspominam najlepiej…magiczne cyprysowe aleje, dźwięk cygad, gaje oliwne, harmonia i błogi spokój. Mieliśmy wrażenie, że czas się tam dosłownie zatrzymał. Dodatkowo w gospodarstwie istnieje możliwość skorzystania z prawdziwej toskańskiej uczty, którą polecamy z całego serca. Było pysznie, klimatycznie i absolutnie wyjątkowo! Smak ravioli z szałwią wspominam do dzisiaj.
Jeśli będziecie w San Gimignano koniecznie idźcie do pysznej lodziarni Dondoli! :)
Siena
Do Sieny wybraliśmy się w drodze z San Gimignano do San Giovanni d'Asso. Największe wrażenie zrobiła na nas przepiękna katedra utrzymany w stylu tomańsko-gotyckim. Mam jednak nadzieję, że jeszcze kiedyś tam wrócimy…może wiosną lub jesienią, kiedy temperatury będą bardziej łaskawe dla zwiedzających.
Po kilku godzinach spędzonych w Sienie wyruszyliśmy w dalszą podróż. Stamtąd mieliśmy już tylko 30 km do naszego nowego gospodarstwa Agriturismo Bombina, znajdującego się w bardzo spokojnej i malowniczej miejscowości San Giovanni d'Asso. Pośród pól, z dala od miejskiego zgiełku.
To tutaj podziwialiśmy jeden z piękniejszych zachodów słońca…
Pienza
Jeśli będziecie w tych okolicach koniecznie musicie odwiedzić Pienze. My dotarliśmy do niej przed zmrokiem, kiedy ulice cichły, a światło stawało się coraz cieplejsze. Pienza to małe miasteczko, które jednak ma w sobie to "coś", przez co można się w nim zakochać. Jest niesamowicie urokliwe, a ze względu na swoje położenie i cudowny widok na wzgórza Val d'Orcii jest wyjątkowe. To właśnie u podnóża Pienzy nakręcono chyba najbardziej popularną scenę z filmu "Gladiotor", gdzie tytułowy bohater zmierza przez pola do swojego domu. Pienza to też przykład niesamowitej harmonii urbanistycznej, Pius II chciał, żeby to miasteczko było idealne, wyrażające idee renesansu.
Nas oczarowało…
Bagni San Filippo
To tutaj dotarliśmy w drodze powrotnej. Małe, niepozorne miasteczko…a w środku lasu ukryta rzeczka do której wpływają gorące wody geotermalne tworząc białą kaskadę zwaną Fosso Bianco, z licznymi basenami, w których bezpłatnie można zażywać gorących, zdrowotnych kąpieli. Raj na ziemi! Panuje tu iście sielska atmosfera. Temperatura woda w niektórych miejscach sięga aż do + 52 °C. Bagni San Filippo to miejsce stworzone do odpoczynku, wyciszenia się i wsłuchania w rytm natury.
Malutkie miasteczko Bagni San Filippo swoją nazwę zawdzięcza urodzonemu we Florencji w roku 1233 Filippo Benizi, który zamiast zostać lekarzem, jak to wymarzył sobie jego ojciec, został zakonnikiem. Podczas konklawe w roku 1269, które miało wyłonić następcę Klemensa IV rozważano kandydaturę Beniziego na papieża. Jak głosi legenda niezadowolony z obrotu spraw Filippo zniknął bez śladu i osiadł w lesie otaczającym gorące źródła wiodąc życie pustelnika. Został kanonizowany przez papieża Klemensa X, a powstała przy gorących źródłach osada przyjęła nazwę od imienia świętego – San Filippo.
źródło: Italia by Natalia
Bolonia
Lot powrotny mieliśmy z Bolonii, dlatego tutaj spędziliśmy ostatni wieczór i noc :) Szukaliśmy noclegu, który byłby blisko lotniska, ale z którego również w łatwy sposób można dostać się do centrum miasta. Ostatecznie nasz wybór padł na Hotel Amadeus, za który zapłaciliśmy ok. 250 zł/noc wraz ze śniadaniem. Hotel był bardzo przyjemny, mieliśmy wszystko co było nam potrzeba. Po krótkim odpoczynku, wybraliśmy się wieczorny spacer po Bolonii. Do centrum dojechaliśmy autobusem w ok. 10-15 minut. Nie wiedzieliśmy czego spodziewać się po tym mieście, ponieważ niespecjalnie przygotowaliśmy się na jego odkrywanie. Pomimo, że nasz spacer trudno nazwać zwiedzaniem, to z całą pewnością mogę powiedzieć, że klimat Bolonii nam się spodobał.
Smak Toskanii...
Toskania to miejsce pełne harmonii, magii i spokoju. To tutaj smakowałam najlepszych wschodów słońca i czerpałam radość z każdej maleńkiej rzeczy. Polecam każdemu!
Na koniec chciałam Wam przypomnieć o moim sprawdzonym sposobie na oszczędzanie. Korzystaliśmy z niego podczas wynajmowania toskańskich gospodarstw, ale można go bez obaw stosować podczas wszystkich internetowych zakupów. TUTAJ znajdziecie wszelkie szczegóły. W razie pytań, piszcie.
Te zdjęcia są magiczne <3 Miłego wieczoru. Jestem tutaj.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) W Toskanii zdjęcia powstają prawie same..tam jest magicznie!
UsuńPiękne zdjęcia. Polecam również region Lombardii. Można znaleźć tanie loty do Bergamo, w którym znajduję się piękne stare miasto. Również z Bergamo łatwo dostać się do Mediolanu- stolicy mody ;) Polecam i dziękuje za piękne zdjęcia i wpisy.
OdpowiedzUsuńDziękuję Emilia! :) Oo tak piękny region, masz całkowitą rację! Byliśmy w Bergamo i Mediolanie w zeszłym roku :) Tutaj znajdziesz moje pierwsze wrażenia: http://www.cammy.com.pl/2016/06/zwiedzanie-mediolanu-pierwsze-wrazenia.html
UsuńAczkolwiek Toskania zdecydowanie prowadzi w tym rankingu :)
:) Śledzę Pani bloga od niedawna więc jeszcze nie zauważyłam wpisu, ale już czytam. Dziękuję :)
UsuńŚwietny post i piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewa! Ogrzewam się ciepłem wspomnień i chciałam choć trochę przesłać ich Wam :)
UsuńJeszcze bardziej chce się tam pojechać 👌🏻 Cudnie kochana!
OdpowiedzUsuńPolecam bardzo! :)
UsuńBardzo ciekawe - na pewno skorzystam z wielu porad i sugestii przy planowaniu wakacji :)
OdpowiedzUsuńWspaniale. Bardzo mnie to cieszy! :)
UsuńNo to mam pomysł na następny urlop! Szkoda tylko, że tak długo trzeba czekać :(
OdpowiedzUsuńGosiu świetny pomysł! Na pewno się zakochasz :)
Usuńnooo ekstra <3
OdpowiedzUsuńTeż byliśmy, tylko Tosanię odpuściliśmy :(
Carmelatte
Piękne zdjęcia, a post bardzo przydatny. Ja w tym roku spędziłam wakacje w Bolonii, odwiedziłyśmy też Wenecję, Florencję i Weronę, ale na przyszły rok marzy mi się właśnie Cinque Terre :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńŚwietna relacja i piękne zdjęcia. Sam planuje podobny wypad. Czy mogłabyś zdradzić ile łącznie wyniósł Cię taki trip? ;)
OdpowiedzUsuńCześć :) Zakochałam się w Twoim blogu i nie wyjdę z niego dopóki nie przeczytam wszystkiego :D
OdpowiedzUsuńCo do Toskanii, to chciałabym zapytać, gdzie szukałaś takich włoskich gospodarstw? Jakaś stronka może? Może też podpowiesz jaka jest średnia cena za nocleg w pokoju typu Standard dla 2 os.