16 czerwca 2017

Szczęście szyte na miarę #2


Jakiś czas temu, przy okazji wizyty u fryzjera, w moje ręce wpadł artykuł dotyczący szczęścia. Po przeczytaniu pierwszych kilku zdań, chciałam odłożyć go jak najszybciej na miejsce, ale pomyślałam, że dam mu jeszcze szansę. Jak się później okazało, dobrze zrobiłam. Kiedy zaczęłam czytać historię czterdziestoletniej kobiety, która mimo wspaniałego stanowiska, świetnego wynagrodzenia i osiągniętego uznania w oczach rodziny oraz przyjaciół…nie czuła się szczęśliwa, pomyślałam, że chcę poznać jej dalszą historię.

Zaczęło się dosyć stereotypowo. Grzeczna dziewczynka, która spełnia oczekiwania rodziców, wychowawców i sąsiadów. Nie spóźnia się. Zawsze przygotowana i z najlepszymi ocenami. Później dorasta, a na jej drodze pojawiają się oczekiwania społeczne. Głosy w jej otoczeniu mówią, że jeśli będzie ciężko pracować, oczywiście w największej i najlepszej firmie, zasłuży na szacunek otoczenia. Tak też robi. Kolejne staże, nowe stanowiska. W końcu wymarzona, międzynarodowa firma i ten pusty oddech w sercu, którego nic nie jest w stanie uśmierzyć. Najlepsze wakacje, spa, zakupy, to tylko potęguje uczucie wewnętrznej pustki. Dopiero tamtego poranka, siedząc w swoim eleganckim biurze, spojrzała w okno…i zaniemówiła.

Masz światu wiele do zaoferowania

Energia, ogromną chęć życia i szczęście wypisane na twarzy. Właśnie takie cechy posiadał - mężczyzna pająk, uczepiony na linach, ze słuchawkami na uszach. Przepełniała go taka prawdziwa radość, jakiej ona nie doświadczyła prawdopodobnie nigdy. Ta sytuacja sprawiła, że raz jeszcze spojrzała na swoje życie, a potem zaczęła pytać sama siebie: Czego pragnie? Co czuje? I jak chce żyć? Po kilku tygodniach odeszła z pracy. Założyła własną firmę zajmującą się filmami reklamowymi i pożegnała uczucie pustki oraz wewnętrznej rozpaczy. Bo zrozumiała, że to, co dobre, nie przychodzi z zewnątrz. "Dopóki wierzymy, że jesteśmy biedni, działamy z miejsca braku. A wtedy musimy się prawdziwie umordować, żeby przekonać innych do siebie. W końcu uznała, że ma światu wiele do zaoferowania, że ona sama - jak każdy z nas - jest tym bogatym życiem, którego pragnie."

Każda z nas ma w sobie wszystko, czego potrzebuje do bycia sobą w pełni. Sobą znaczy również szczęśliwą, choć nie na siłę. Szczęście to my, z lepszymi i gorszymi dniami. Jeśli wyłączymy wszystkie bzdurne chciejstwa dzisiejszego świata, to nagle zrozumiemy, że życie wbrew pozorom wcale nie jest takie szybkie, wredne i pełne pokus. A poza szczęściem warunkowym, które osiągamy w momencie otrzymania jakiejś pożądanej rzeczy, istnieje także jego cenniejsza część, czyli prawdziwy stan szczęśliwości, który nie jest niczym uwarunkowany.


wenecja
elixa

Dobrzy, karmiący ludzie

Znam ludzi, którzy będąc w jednym z piękniejszych miejsc tego świata, wracają i ze skrzywioną miną narzekają na brak idealnego materaca, sprawnie działającego wi-fi czy klimatyzacji. Gdyby to działało bez zastrzeżeń, pewnie znaleźliby inny powód. Tak naprawdę, całe życie można tkwić w beznadziejnym położeniu i doszukiwać się tysiąca wad. Nierówny podbródek, krosta na czole, za mała sypialnia, zbyt duży ogród, niegrzeczny pies, złośliwy sąsiad, rażące słońce…nadchodzący deszcz. Wiecznie niezadowoleni. Ludzie, którzy krytykują i krzywo patrzą na wszystkich tych, którzy mają odmienne podejście do życia. Małgosia Dawid-Mróz napisała kiedyś, że "dobrzy, karmiący nasze wnętrze ludzie są jak deszcz i słońce. Pomagają nam rosnąć. Ludzi toksycznych, takich którzy odbierają nam siły i moc, można porównać do perzu, który zabiera i wodę i światło. Jeśli ktoś codziennie przychodzi i depcze to, co z takim wysiłkiem budujesz, to w końcu się poddasz. Ile można stawiać opór przeciwnościom?"

Mam jednak nadzieję, że się nie poddasz, bo jeśli tutaj jesteś i to czytasz, to znaczy, że tematyka szczęścia, praktykowania wdzięczności i miłości, jest Ci w jakiś sposób bliska.

Musisz wiedzieć, kiedy nasze życie opieramy wyłącznie na jakiś brakach, niedostatkach, zakazach, to faktycznie mamy prawo czuć się źle, podle i bez sił. Jednak zawsze, kiedy zaczynamy to robić, musimy pamiętać o tym, że ta energia prędzej czy później do nas wróci. Pomyśl dlaczego pszczoły widzą wszędzie...miód? A co widzą muchy?


Szczęście to wybór i postawa wobec życia. Szczęście to umiejętność dostrzegania sensu w każdym okruchu życia.

Początkowy fragment przedstawiony na podstawie artykułu "Wszystko, co dobre" Zwierciadło.


zdjęcia: Mateusz / postprodukcja: ja

ZEGAREK - Albert Riele
KOLCZYKI - Elixa
BLUZKA - Zara
SPODNIE - vintage
KAPELUSZ - Mango

PAZNOKCIE - Studio Papaya
« Nowszy post Starszy post »

24 komentarze

  1. Piękny wpis- wizualnie i merytorycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny wpis :)
    blaack-pearl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Super motywujacy i optymistyczny tekst i piekne zdjecia, jak zwykle zreszta:) Twoj blog to moje najepsze odkrycie ostatnich miesiecy, polecilam wszystkim znajomym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu dziękuję z całego serducha! Jest mi bardzo miło :)
      Dla takich wiadomości warto tworzyć. Ściskam Cię mocno!

      Usuń
  4. Kochana jakim aparatem robisz zdjęcia ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy Nikona d750 i dwa obiektywy: Nikkor 50 mm 1.4 + Nikkor 24 - 70 mm 2.8

      Miłego dnia:)

      Usuń
  5. jak zawsze pieknie piszesz...
    sluchajmy swojego glosu wewnetrznego nie innych ludzi...pokochajmy najpierw siebie to furtka do kochania innych !!
    zyjmy po swojemu i traktujmy innych tak jakbysmy sami chcieli byc traktowani
    to moja recepta :)
    pozdrawiam i czekam na wiecej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo tak! To najlepsza rada dla wszystkich :)

      Ściskam!

      Usuń
  6. Szczęście jest czasem takie pozorne... Tak naprawdę zależy ono głównie od naszej postawy. Mam nadzieję, że z czasem można się go ,,nauczyć", chociaż to pewnie nie jest łatwe.

    OdpowiedzUsuń
  7. piekne zdjecia
    fajny outfit, toksyczni ludzie wyssysaja energie, najlepiej jak najdalej od nich, gorzej jak sie mieszka z nimi na codzien.
    http://meganlike.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bliscy, toksyczni to bardzo częsty problem i niestety najtrudniejszy… Ale warto słuchać swojego głosu rozsądku, nawet za cenę relacji. A nóż te drugie osoby kiedyś spojrzą na otacząjącą ich rzeczywistość w inny sposób...

      Usuń
  8. Super post a zdjecia jak z bajki

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie :-) a czy krzywa wieża na Burano nadal stoi??? Pozdrawiam Małgosia :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne zdjęcia jak zwykle ;-) a Burano zachwyca...

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny tekst! A ta bluzka od pewnego czasu chodzi mi po głowie 😊

    OdpowiedzUsuń
  12. Znalazłaś cudowne miejsce na sesje <3<3<3
    Pięknie wyglądasz :)
    Pozdrawiam!
    http://grzesiakjuliaart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Czy ten kapelusz Ci się nie zsuwa? Wyglądasz świetnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, trzyma się świetnie :)

      Dziękuję. Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  14. świetna koszula, chętnie bym taką założyła z tym że w ciąży nie wszystko co da się wcisnąć na siebie dobrze wygląda ;-)

    OdpowiedzUsuń

Instagram