Zainteresowane? Ruszamy…
The Revitalizing Hydrating Serum La MerTM
Ta zielona buteleczka to całe bogactwo niesamowitych składników oparte na opatentowanej przez laboratoria La Mer formule Deconstructed Waters™, przynosi skórze zastrzyk witalności i widocznie poprawia jej nawilżenie. Ponadto przywraca naturalne zdolności samonaprawcze i niezwykle odżywia. Dla mnie jest to szczególnie istotne o tej porze roku, kiedy moja skóra wciąż pragnie nawilżenia. Dodatkowo bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze uczucia nieprzyjemnego filtra. Koniecznie poproście o próbkę i sprawdźcie jak działa u Was.
Estee Lauder - Double Wear Nude Cushion Stick Radiant Makeup
Jeden z moich ulubionych podkładów, jakie miałam w swojej kosmetyczce. Doskonale wyrównuje koloryt i daje efekt średniego krycia. Dzięki temu nie mamy wrażenia, że naszą twarz pokrywa gruba warstwa ciemnego kremu. Dodatkowo wygładza zmarszczki, rozświetla i odżywia. Głównymi składnikami podkładu są brazylijskie masło muru oraz kwas linolowy, które idealnie wtapiają się w skórę i sprawiają, że staje się ona miękka w dotyku.
Skinactiv - krem do rąk
Zimą nasza skóra narażona jest na wiele szkodliwych czynników (m.in. mróz, wiatr czy domowe ogrzewanie), dlatego szczególnie dbam o odpowiednie nawilżenie nie tylko mojej twarzy, ale i dłoni. Krem polskiej marki Skinactiv podbił moje serce. W swoim składzie zawiera mocznik, kwas hialuronowy, alantoinę i D-pantenol, dzięki czemu dogłębnie nawilża i co ważne - nie pozostawia efektu tłustych rąk.
KOI Rich Cosmetics
Chyba wiecie już, że uwielbiam wszelkiego rodzaju olejki... Od jakiegoś czasu stosuję dwufazowe serum bogate w witaminę C + A, które sprawdza się u mnie szczególnie w nocy. Wystarczy wstrząsnąć i użyć kilka kropli, a rano cieszyć się promienną skórą.
Co ważne marka KOI Cosmetics to mała, rodzinna firma prowadzona przez mamę i córkę. Jak same mówią "ideą naszego działania jest stworzenie kosmetyków bogatych w składniki aktywne dla skóry. Dodajemy je w maksymalnych stężeniach, co daje skuteczny i działający produkt."
Kevin Murphy Hydrate-Me.Wash
O tych kosmetykach pisałam Wam już w poprzednim wpisie z tego cyklu, ale nie mogę pominąć ich także dzisiaj. To strzał w dziesiątkę dla moich włosów. Polecam je każdej kobiecie, bez wyjątku! Obecnie używam linii Hydrate Me Wash, która przeznaczona jest do włosów zniszczonych, suchych lub narażonych na działanie słońca. Zawarte w nich składniki działają niczym korektor do włosów, który tuszuje ich zniszczenie. Hydrolizowany wyciąg z jedwabiu doskonale nawilża włosy, a witamina C pomaga zachować kolor. Cuda!
Rau Cosmetics
Dzisiaj skupiam się przede wszystkim na naturalnych kosmetykach, które dają nam maksymalne nawilżenie. Poniżej dwa rewelacyjne produkty marki Rau Cosmetics, które nie zawierają olejów mineralnych, silikonowych, parabenów czy innych barwników. Ich formuła oparta jest na kwasie hialuronowym, alantoininie, sorbitolu i moczniku.
Ampułki mają działanie rozświetlające, nawilżające oraz regenerujące, natomiast żelowa maska natychmiastowo przywraca skórze wilgoć, dając dodatkowo przyjemny efekt chłodzenia, który uwielbiam.
Mokosh - korygujący krem pod oczy
Wegański krem pod oczy marki Mokosh, to mój niezawodny sposób na pozbycie się cieni pod oczami. W skład kremu wchodzi ekstrakt z zielonej herbaty, algi brunatnej, czerwonej oraz kofeiny, która stymuluje mikrokrążenie w skórze. Dodatkowo zawarte oleje (sezamowy, arganowy i kokosowy) regenerują i odbudowują zniszczoną skórę, a także długotrwale ją nawilżają. Doskonale się wchłania i naprawdę działa!
Origins Ginger Souffle
QBox - herbata
To idealny sposób na wieczorny relaks z książką lub dobrym filmem. Producent poleca ją dzieciom, kobietom w ciąży i osobom o zszarganych nerwach. Ponadto nazywa ją balsamem dla ciała i duszy. Ja się pod tym podpisuję.
Zatrzymaj się na moment i wypróbuj…
Muzykę, proszę…
Kochani mam nadzieję, że produkty, które Wam przybliżam sprawdzą się również u Was. Ściskam Was ciepło. Dbajcie o siebie i nie dajcie się czyhającym wirusom.
Korteza uwielbiam ;) Na herbatkę narobiłaś mi ogromnego apetytu ;) Uściski :)
OdpowiedzUsuńJa również! Ostatnio słucham tylko jego kawałków :) Ta muzyka i słowa…można się rozpłynąć!
UsuńŚciskam ciepło :)
Pierwszy raz jestem na Twoim blogu i jestem oczarowana! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZapraszam częściej! :)
UsuńJakie Ty masz śliczne włosy na tych zdjęciach! ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio eksperymentuję z lokami :)
Usuńpiękny ten kawałek :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia i fajne kosmetyki!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńod siebie dodam tylko, że przed wyjściem na mróz dobrze jest posmarować ręce kremem z parafiną. O ile sam w sobie nie pielęgnuje to tworzy nieprzepuszczalną warstwę ochronną. A co do szamponów dermatolodzy zalecają mieć 2 lub nawet trzy i stosować je zamiennie na raz, jako że szampony są kosmetykami dającymi efekt natychmiastowy, a nie przy długotrwałym stosowaniu. U mnie się sprawdza, polecam!!!! <3 a co do kremów do twarzy odkryłam magię zamkniętą w tubce L'orient. Również naturalny certyfikowany dermokosmetyk do cery mieszanej. Polecam :)
OdpowiedzUsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam :) Co do szamponów ja stosuję różne rodzaje szamponów z Kevina lub ostatnio badam markę Davines :)
UsuńBardzo klimatyczny post, recenzja wspaniała, zachęcasz ;) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńBardzo spodobał mi się Twój wpis :) Ciekawią mnie produkty Orgins, jeszcze nie miałam okazji ich używać. Ostatnio polubiłam serum LIQ CC light. Świetnie dba o moją cerę :)
OdpowiedzUsuńOrigins ma wiele naprawdę dobrych kosmetyków w swojej ofercie. Warto spróbować:)
UsuńKortez 💕 miód na moje uszy, piękne teksty, głęboka muzyka. Najpiękniejsze są Jego utwory live (na Jego kanale yt)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie firme La mer, dzieki, że mi o niej przypomniałas, kiedys dużo używałam kosmetyków tej firmy, a teraz jakoś się zaniedbałam, czas powrócić :)
OdpowiedzUsuńOo których kosmetyków używałaś najczęściej? :)
UsuńO jejku uwielbiam Korteza :) Ciekawi mnie ten krem do rąk, chyba go zamówię <3
OdpowiedzUsuńJa również! Chłonę wszystkie kawałki...
UsuńŚwietne kosmetyki ;) a co do wirusów to właśnie jestem chora i dzieci też (..... .
OdpowiedzUsuńJa właśnie też walczyłam z zatokami…:( Mam nadzieję, że u Was już dobrze?
UsuńŚciskam ciepło.
Niedawno dostałam w prezencie krem do rąk na bazie naparu z babki płesznika z Kosmetyków DLA (również polskiej firmy, dokładniej płockiej :-) dwóch dziewczyn: Marty i Zosi) i jestem zadowolona z jego działania. Jak ten mi się skończy, to z chęcią wypróbuję krem ze Skinactiv ;-)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie też podkładem od Estee Lauder. Miałam już kilka kosmetyków tej firmy i jak na razie się na nich nie zawiodłam :-)
Pozdrowienia!
Żwawy Leniwiec
www.zwawyleniwiec.pl
Oo już sprawdzam markę dziewczyn :) Uwielbiam nasze polskie cudeńka!
UsuńA co do podkładu, bardzo polecam. Świetnie się wchłania i nadaje skórze przyjemnego blasku :)
Może wypróbuj najpierw próbkę?
Super kosmetyki. Mokosh znam z https://www.showroom.pl i bardzo go sobie cenię. Zaintrygował mnie La Mer. Z wyglądu przypomina trochę smoothie.
OdpowiedzUsuń