Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moimi wspomnieniami i zachęcić Was do zrobienia tego samego :)
Zbieranie owoców
To były czasy szkoły podstawowej i gimnazjum. Upalne lato, masa wolnego czasu i głowa pełna marzeń. Pamiętam jak uparcie szukałam zajęcia, które pozwoliłoby mi zdobyć swoje pierwsze samodzielnie zarobione pieniądze. W końcu udało się! Podczas wakacji zaangażowałam się w zbiór aronii. Do tej pory pamiętam ufarbowane dłonie, spieczoną słońcem twarz i ogromną satysfakcję. Później był jeszcze zbiór truskawek oraz własna sprzedaż czereśni (oczywiście pod nadzorem babci). Wspaniałe wspomnienia i nauka życia, a także poznanie wartości pieniądza.
Dekorator bombek
Zaczęło się niewinnie. Najpierw moja przygoda w fabryce bombek miała trwać około tygodnia, ale sprawdziłam się i zaproponowano mi, abym została dłużej. Tym sposobem całe wakacje pracowałam jako dekorator bombek (to były czasy liceum). Moim zadaniem było malowanie ich oraz ozdabianie wszelkimi możliwymi sposobami. Zdarzały się dni, że po wyjściu z fabryki - brokat miałam dosłownie wszędzie, nawet w zębach, a unoszący się zapach lakierów długo szumiał w mojej głowie. To były naprawdę pracowite wakacje, każdego dnia razem z innymi pracownikami przygotowywaliśmy ogromne ilości gotowych bombek do wysyłki, większość z nich realizowana była na zamówienia składane głównie przez klientów z Ameryki.
Najgorzej z tych czasów zapamiętałam bardzo wczesne pobudki, ponieważ każdego dnia wstawałam o godzinie 4:30 i wracałam do domu około godziny 17:00.
Sprzedawca i stylista w sklepie odzieżowym Attrativo i Lee Cooper
Ten etap występował dwukrotnie w moim życiorysie. Zaczęło się od sprzedawcy jeansów, a w kolejne wakacje pracowałam w sklepie tego samego właściciela, ale z markową odzieżą grecką dla kobiet. Ta opcja odpowiadała mi zdecydowanie bardziej, ponieważ oprócz długich konwersacji z klientkami, mogłam również sprawdzić się jako stylistka, ponieważ moim zadaniem było dbanie o odpowiedni wygląd wystawy, która zmieniała się aż trzy razy w tygodniu.
Najlepiej z tego okresu zapamiętałam słowa zadowolonych klientek wychodzących ze sklepu, a śmiać mi się chce do dzisiaj, kiedy przypomnę sobie, jak każda z dziewczyn (pracujących tam) udawała, że jest czymś ogromnie zajęta, gdy tylko w progu drzwi zjawiała się "straszna" szefowa. Półki błyszczały od bezsensownego polerowania, a ubrania jeszcze nigdy nie wisiały tak równo na wieszakach. Totalny nonsens!
Moja przygoda jako sprzedawcy, zakończyła się, kiedy wyjechałam na studia do Krakowa.
Statysta w serialach
Mocno angażujące studia nie pozwalały mi na podjęcie etatowej pracy, dlatego szukałam innych źródeł uzyskania dochodu i jednym z nich było statystowanie na planie seriali. Pamiętam dzień w którym wysłałam swoje zgłoszenie. Kilka dni później zadzwonił telefon i zaproszono mnie na mój pierwszy plan serialu, później były kolejne. Znakomite doświadczenie i możliwość sprawdzenia siebie w warunkach - oko w oko z kamerą. Do dzisiaj wspominam je z uśmiechem na ustach i polecam wszystkim, którzy chcą zobaczyć i poznać plan filmowy "od kuchni".
Dzięki tej przygodzie poznałam wiele inspirujących osób, na własnej skórze doświadczyłam, co znaczy żmudne powtarzanie jednej sceny oraz oczekiwanie przez pół dnia na swoje wejście, ale nie żałuję ani chwili, nawet jeśli na plan serialu musiałam stawić się już bladym świtem.
Nie zarobiłam na tym fortuny, bo za cały dzień (lub kilka godzin w zależności od sceny) otrzymywałam wynagrodzenie w wysokości 50 pln lub 100 pln.
Tutaj zobaczycie jeden z odcinków serialu, w którym miałam przyjemność statystować (min. 6:55)
Staż w Ośrodku Interwencji Kryzysowej
To zdecydowanie najważniejszy i najbardziej pouczający okres w moim życiu. Niewątpliwie wiele zmienił w moim sposobie myślenia oraz patrzenia na rzeczywistość. Myślę, że ten czas w jakiś sposób ukształtował także moją osobowość i pozwolił doświadczyć pracy z ludźmi (takiej o jakiej do tej pory czytałam jedynie w podręcznikach do psychologii). Nie był to jednak dla mnie łatwy czas. Zdecydowanie częściej płakałam niż uśmiechałam się, wracając do domu. Moja dusza wrażliwca cierpiała za każdym razem, kiedy na moich kolanach lądował mały szkrab z rozbitej rodziny lub pojawiała się kobieta po dwunastej próbie samobójczej. Mimo wszystko dziękuję za ten etap w moim życiu i kto wie, czy jeszcze w przyszłości do niego nie wrócę…
Sales Account Manager (Fashion e-commerce)
Kończąc staż w ośrodku, zapragnęłam doświadczyć pracy z dziedziny psychologii reklamy. Chciałam zobaczyć, która z wybranych ścieżek jest mi bliższa i gdzie pracuje mi się lepiej. Wtedy znalazłam zachęcające ogłoszenie o pracę na powyższe stanowisko. Po długich etapach kwalifikacyjnych otrzymałam pracę. Do moich obowiązków należało nawiązywanie kontaktów handlowych z producentami, przygotowywanie ofert handlowych oraz ich prezentacja, a także zarządzanie współpracą z klientami, których pozyskam. Tematyka była naprawdę interesująca, ale miałam wrażenie, że jako nowy pracownik jestem tam jedyną osobą odpowiedzialną za tworzenie wszystkich pomysłów. Cała reszta siedziała i skrupulatnie donosiła szefowej jak postępuje moja praca, strasznie irytujące. Ostatecznie zrezygnowałam i postanowiłam skupić się na końcówce studiów oraz blogu, który wtedy miał już cztery lata i rozwijał się coraz lepiej.
Blogowanie
Tak naprawdę ten etap rozpoczął się w moim życiu na początku studiów, więc trwał równoległe z pozycjami 4, 5 oraz 6. Przez dobrych kilka lat nie zarabiałam na nim zupełnie nic, ale moja decyzja dotycząca założenia bloga wynikała przede wszystkim z pasji i dzięki temu, pomimo innych obowiązków, zawsze znajdowałam dla niego czas. Wiele zmieniło się dwa lata temu, kiedy musiałam wybierać czy całkowicie poświęcam swój czas w tworzenie tego miejsca, czy też poszukuję etatowej pracy i zawieszam bloga, ponieważ męczyło mnie to, że sposób jego prowadzenia nie do końca odzwierciedla moją osobowość. Postawiłam wtedy wszystko na jedną kartę. Zaczęłam pisać i coś pękło - pojawiły się wspaniałe, prywatne wiadomości od moich Czytelniczek, ciekawe propozycje współprac, oferty pisania do zewnętrznych magazynów (w tematyce psychologii, rozwoju oraz mody) i w końcu zostałam! Obecnie blog to moje miejsce, moja mała firma, która każdego dnia wnosi do mojego życia jakiś zaskakujący aspekt. Cieszę się, że tamtego dnia postanowiłam coś zmienić i zostać...
Tak wyglądała moja droga, a jak było u Ciebie? MyFirst7Jobs w Twoim wykonaniu to coś, na co naprawdę czekam! Uważam, że jest to bardzo ciekawy temat do rozmów, a więc...
SPODNIE DZWONY - H&M Trend (podobne znajdziesz Tutaj)
BLUZKA - H&M
KAMIZELKA - Peperuna
TOREBKA - Phillip Lim
OKULARY - Ray-Ban
ŁANCUSZEK - H&M
Idealnie to mało powiedziane!
OdpowiedzUsuńZ pewnością różnorodnie :) Ale właśnie za taką możliwość kocham życie i mam nadzieję, że przyszłość jeszcze pozytywnie mnie zaskoczy:)
UsuńŚciskam Cię i dziękuję za odwiedziny.
Miłego dnia :)
Ps. A może dołączysz do wyzwania? :)
Cammy, nie mogło zabraknąć Cię podczas tego wyzwania! Miło usłyszeć o Tobie coś więcej od Ciebie samej. Trudność w łączeniu zajęć, które przynoszą nam realne finanse z zamiłowaniem i pasją jest mi znane oraz poniekąd stoję przed jednym z nich. Dzięki blogowi zaczęłam finansowo współpracować z zewnętrznymi magazynami, dla których przygotowuję treści z zakresu: moda, wizerunek oraz lifestyle. Nie są to jeszcze na tyle dochodowe kwoty, aby ciągle nie myśleć o czymś dodatkowym. I tutaj pojawia się propozycje agencji pr oraz etatowe zatrudnienie, ale dla mnie ogromny dylemat, bo wiem, że odbędzie się to kosztem bloga oraz zewnętrznych publikacji. Dylemat: stabilizacja vs. projekt zadbana zawodowo?
OdpowiedzUsuńOjj skąd ja to znam :)
UsuńPrzez długi czas biłam się z myślami, analizowałam, ale w końcu zaryzykowałam i opłacało się! Trzymam kciuki za Twoją decyzję, jestem pewna, że jeśli posłuchasz siebie to wybór będzie najlepszy :)
Ściskam!
Uwielbiam Cie!!
OdpowiedzUsuńM..
Ojej jak miło!
UsuńDziękuję :)
wyglądasz pięknie :) obecnie tkwię właśnie na etapie: wybrać i zainwestować w blog, czy szukać pracy w etacie. czas pokaże co wybiorę :)
OdpowiedzUsuńSonia trzymam kciuki za Twoją decyzję :)
UsuńMało osób zdaje sobie sprawę, że prowadzenie bloga to nie jest taka prosta sprawa i aby robić to naprawdę dobrze potrzebne jest całkowite poświęcenie swojego czasu.
Natalia z Simplife, napisała ostatnio bardzo mądre słowa:
"(…) nawet jeśli istnieje coś takiego jak praca idealna, nie znajdziesz jej, siedząc na tyłku – same inspiracje nie wystarczą, bardzo łatwo może się okazać że to, co fajnie wygląda w opowieściach czy na obrazku, wcale nie daje Ci satysfakcji. Żeby dowiedzieć się, co chcesz robić w życiu, paradoksalnie najpierw musisz dowiedzieć się, czego robić nie chcesz.
po trzecie: każdy sukces wymaga czasu i… pracy – wiem, że wiele osób czai się obecnie na łatwy zarobek, szybki sukces w internecie, albo genialny pomysł, który odmieni całe życie. Wierzcie lub nie, ale za każdym takim startupem, blogiem, jutubem czy własnym wytwórstwem stoi nic innego jak praca. I nieprzespane noce. I płacz, że nic z tego nie wychodzi. I jeszcze raz praca. Dobry pomysł na który tak czekasz, to tylko niewielki procent całego sukcesu."
Buziaki :*
Bardzo mi się podoba ten tag i chętnie go czytam też na innych blogach. Można dowiedzieć się dużo ciekawych rzeczy o autorach. Nie zawsze wszystko wygląda tak jak nam się wydaje. A tag fajnie pokazuje jaką drogę przeszły osoby by być tu gdzie są.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
To prawda! Również z tego samego powodu wzięłam w nim udział :)
UsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)
Nie mogę oderwać wzroku od Ciebie w tej stylizacji, wyglądasz zjawiskowo ;) Praca... wydaje mi się, że zawsze miałam dużo szczęścia w tym temacie. Pierwsza praca w Urzędzie Pracy, później Urząd Miasta... a od 5 lat holenderska firma, która zajmuje się produkcją pasz dla zwierząt. Mimo, iż moje obowiązki służbowe nie są związane z ukończonymi studiami, daje mi ona dużo satysfakcji i czuję się w niej spełniona ;)
OdpowiedzUsuńJak pięknie podsumowane! Madziu gratuluję i cieszę się Twoim szczęściem :)
UsuńPieknie wygladasz!!! bardzo dobrze zrobilas stawiajac na bloga, tak mozemy czytac ciekawe i wartosciwe wpisy:)
OdpowiedzUsuńwww.ladyagat.com
Bardzo mi miło z tego powodu!
UsuńDziękuję :)
Bardzo ciekawy tag!:)
OdpowiedzUsuńCałkowicie się zgadzam! :)
UsuńJestem tu pierwszy raz ... I wiesz co ? JESTEM ZACHWYCONA nie tylko CUDOWNĄ STYLIZACJĄ ale także TWOJĄ OSOBĄ !!! Jeżeli chodzi o wpis to ogromny ukłon w kwestii "Staż w Ośrodku Interwencji Kryzysowej" ... Pozdrawiam ! Koniecznie obserwuje na Instagramie, by być na bieżąco ! :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło! :)
UsuńDziękuję i zapraszam częściej!
Miłego dnia!
Chyba potrzebny był mi akurat dzisiaj Twój wpis. Właśnie zastanawiałam się czy szukać jakiejś pracy dorywczej (mam 18 lat i maturę w maju..) czy skupić się lepiej na blogu. Dobra, postawię tak jak i Ty - na jedną kartę. Nie mam nic do stracenia. Mogę wiele zyskać. Dzięki! :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! Myślę, że to dobra decyzja, ponieważ prowadzisz świetnego bloga! Gratuluję pomysłów! :)
UsuńZ pewnością będę odwiedzać Cię częściej :)
Uwielbiam ten tag. Muszę go zrobić u siebie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJesteś niesamowita :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo mi miło!
UsuńŚciskam i przesyłam mnóstwo pozytywnej energii :-)
Bardzo fajny post, ale przede wszystkim cudownie wyglądasz, tak, słowo idealnie to za mało, perfekcja w każdym calu, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ola
Olu, bardzo Ci dziękuję!
UsuńŚciskam i życzę pięknego dnia :)
Piękna jesteś.
OdpowiedzUsuńMiałaś bardzo ciekawą i różnorodną drogę ;)
Oj tak! Poznałam kilka różnych środowisk i sama jestem ciekawa co jeszcze przyniesie przyszłość… :)
UsuńŚciskam Cię Aniu :)
Statystowanie w serialach to na pewno fajna sprawa dla studenta :-) ;-)
OdpowiedzUsuńPolecam każdemu! :)
UsuńWow, miałaś bardzo fajną przeszłość jeśli chodzi o pracę. Może to dziwne, ale bardzo mnie zainspirowałaś tym wpisem, dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Ciebie w tym zestawie! :)
OdpowiedzUsuńmam 21 lat, własnie wczoraj miałam dzień załamania co będę, co bym chciała robić. Plan się znalazł, ale dzięki Twojemu wpisowi widzę, że nie mam się co jeszcze przejmować ;)
OdpowiedzUsuńJak lata 70, wyglądasz pięknie.
OdpowiedzUsuń