Już zapomniałam, jak bardzo uwielbiam pierwsze spotkania z morzem. Już zapomniałam, ile radości daje mi ta wilgotna substancja, ile satysfakcji i potrzebnego wyciszenia. Kontakt z naturą jest tym, czego brakuje mi najbardziej w tym skomplikowanym i złożonym życiu. Wciąż gdzieś pędzimy, spieszymy się i odhaczamy kolejne zadania. Po kilku (kilkunastu) dniach padamy na twarz i nawet nie słyszymy, co nasz organizm chce nam przekazać. Dlatego zanim tak się stanie, chciałabym dzisiaj zostawić Cię w towarzystwie trzech historii, które uczą, zmuszają do refleksji (nad sobą i swoim postępowaniem), motywują, a może zwyczajnie śmieszą…
Zostań. Rozgość się i zaczytaj w słowach, które wprowadzają w stan uważności (podobny do tego, który powoduje obcowanie wśród wody). A przy okazji posłuchaj tego.
Kim jesteś w podróży?
"Podróżny zatrzymał się w zajeździe nieopodal miasta, celu swej podróży. Tam spotkał mędrca, pokrzepiającego się czarką herbaty.
- Powiedz mi, jacy ludzie są w tym mieście. Czy można im ufać? – spytał obcy.
- To ty mi najpierw powiedz, skąd przybywasz i jacy tam żyją ludzie – odparł mędrzec.
Przybysz machnął pogardliwie ręką.
- Pochodzę z Belaru. Ludzie tam kradną i oszukują, okłamują cię, ile tylko mogą, a przy tym są mrukliwi i nieufni. Cieszę się, że w końcu odwróciłem się do nich plecami i odszedłem.
- No cóż, przykro mi, ale muszę cię rozczarować – powiedział mędrzec. – Tu wcale nie mieszkają lepsi ludzie. Stwierdzisz, że są oni tak samo nieufni i niesympatyczni, jak ci u ciebie.
Jakiś czas potem zatrzymał się w zajeździe inny podróżny. I on podszedł do stołu mędrca z pytaniem:
- Jestem nietutejszy i niezorientowany. Jacy też są tu ludzie?
- A jacy mają być? Powiedz najpierw coś o ludziach z twoich stron – odrzekł mędrzec.
- Pochodzę z Belaru – rzekł nietutejszy. Mieszkają tam uczciwi i sympatyczni ludzie, i dobrze mi tam było. Ale teraz muszę tutaj szukać pracy, choć wolałbym zostać w Belarze.
Na te słowa mędrzec uśmiechnął się i powiedział:
- Miło mi ciebie zapewnić, że wkrótce będziesz się tu czuł, jak u siebie w domu. Bo ludzie są tu dokładnie tacy sami jak w Belarze."
Gdziekolwiek się udasz, zabierasz ze sobą w walizce swoje nastawienie do świata, do innych, do życia. I gdziekolwiek się zatrzymasz - rozpakowujesz wciąż niezmiennie tę walizkę, którą niesiesz. Pakuj więc swoją walizkę świadomie każdego dnia."
źródło: "Po pierwsze ludzie" na FB
(Nie)zwyczajny wazon
"Był sobie człowiek, który postanowił przestać być człowiekiem. Znudziło mu się pracowanie, bawienie dzieci, zarabianie, siedzenie w biurze, firmowe imprezy, małżeństwo, spacery, miłość, nienawiść, powietrze, szukanie skarbów, trwonienie złota, podróże, krajobrazy, myślenie, całowanie, pieszczoty, głaskanie kota, zabawy z psem. Znudziło mu się przytulanie ukochanej żony, obiady u starej matki, święta pachnące makowcem, pierwsze kroki syna, wycieczki w góry, loty samolotem, marzenia, plany, przytulanki córki, kiszone ogórki, nalewki przyjaciółki, wygłupy z kumplami….
- Nie chcę już dłużej być człowiekiem, to nudne. Bezsensowne, chcę być kimś innym. Kimkolwiek, byle już nie nosić na ramionach ciężaru bycia istota myślącą. Za dużo ten świat ode mnie wymaga. Mogę być ptakiem, chmurą, drzewem, albo nawet kaktusem!
I wszedł do wielkiego wazonu. Po jakimś czasie wypuścił korzenie, a potem zrobiło mu się za ciasno i zatęsknił za swoim człowieczeństwem. Nikt mu jednak nie powiedział, że wystarczy rozbić wazon, mocno kopnąć, zmienić decyzje. Nikt mu nie powiedział, że nawet najgorsze decyzje można zmienić. I zapuścił korzenie. A potem do końca swoich dni obserwował jak cudowny jest świat za szklanym kloszem i łzami tęsknoty podlewał swoje więzy….
Bycie człowiekiem nie jest aż tak uciążliwe, prawda?
No dobrze, powiem to jeszcze raz: Wpakowałeś się do szklanego klosza i wydaje Ci się, że nie masz ucieczki? Wyjście jest zawsze, tylko nie podlewaj już dłużej swojej niemocy."
źródło: "Po pierwsze ludzie" na FB
Małżeństwo
Poszedł mąż, zaczaił się pod oknem. Obserwuje. Słucha. A pani domu akurat sprząta. Wazon piękny poleruje. Nagle zadzwonił telefon, pani wazon odstawiła na sam róg stołu, pobiegła do telefonu. A tu nagle mąż wszedł do pokoju, zaczepił o wazon, a ten spadł i w drobny mak.
- Ale afera teraz będzie! – pomyślał nasz podglądacz.
Pani domu wróciła, westchnęła i mówi do męża:
- Przepraszam, kochanie, jakoś tak niezdarnie ten wazon odstawiłam…
- No co ty, najmilsza! To ja się niezdarnie obróciłem. Spieszyłem się i nie zauważyłem wazonu. Ale to nic, żebyśmy tylko takie kłopoty mieli…
Sąsiadowi pod oknem serce się ścisnęło. Wrócił do domu smutny. Żona pyta:
- No i co? Jak tam u nich? Widziałeś? Słyszałeś?
- Ano widziałem i słyszałem. U nich każde winne. A u nas - każde ma rację…"
źródło: "Po pierwsze ludzie" na FB
Mam nadzieję, że przedstawione historie skłoniły Cię do refleksji... Wiesz, że na tym zależy mi najbardziej. A więc - żyjmy najpiękniej jak tylko potrafimy!
Ściskam,
kamila
AKSAMITNA SUKIENKA - Zara (podobne znajdziesz Tutaj)
ŁAŃCUSZEK Z KOLEKCJI MAGIC MOMENTS -Tutaj
PIERŚCIONKI - Apart kolekcja Indali oraz Apart kolekcja Perły
KOLCZYKI - Apart kolekcja Indali
DASZEK - Shopbop
OKULARY - Ray-Ban (podobne modele znajdziesz Tutaj)
PAZNOKCIE - Studio Papaya (Polecam!)
Pięknie :-)
OdpowiedzUsuńTa biżuteria jest prześliczna! :-)
Piękny wpis, bardzo inspirujący i dający do myślenia. Przedstawione historie rzeczywiście skłaniają do pomyślenia trochę nad życiem, w dodatku ta piękna, delikatna piosenka, idealnie!
OdpowiedzUsuńZdjęcia przepiękne, tylko dopełniają wpis i dodają klimatu ;)
Wszystkie historie piękne lecz najbardziej jak dla mnie poruszająca jest historia o malżenstwie.Uświadomiłam sobie,ze faktycznie często upieram się by udowodnić mężowi,ze mam w czymś rację.Pracuję nad tym by to zmienić😄
OdpowiedzUsuńTeż mi się spodobała. Spodziewałam się jakiegoś przewrotnego zakończenia na korzyść skłóconych małżonków.
UsuńSuper .... Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo pouczający wpis. Można wyciągnąć z niego tak wiele wartościowych przemyśleń.
OdpowiedzUsuńWspaniała atmosfera przy tym wpisie
Pozdrawiam; )
Pięknie wyglądasz i pięknie się wpisujesz w krajobraz :) Wspaniały, inspirujący tekst. Cudownie, że masz już tą wiedzę o życiu i to podejście. Ja do wielu spraw dojrzałam dopiero niedawno, do rozbicia wazonu po 50 latach życia, do takiego małżeństwa po latach 25, chyba z nastawieniem do ludzi poszło mi najszybciej :)Tak czy siak, jest to możliwe, a w perspektywie planowanych 150 lat pięknego życia, to nawet nie tak późno :) Pozdrawiam serdecznie, Ola
OdpowiedzUsuńlumpola-style.blogspot.com
Każdy Twój post jest wyjątkowy. :)
OdpowiedzUsuńBajkowe zdjęcia ! Wyglądasz świetnie, szczególnie na tych czarno białych. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękny post
OdpowiedzUsuńwspaniałe zdjęcia! <3
OdpowiedzUsuńDla mnie podróże są momentem refleksji, pracy nad sobą, rozwoju. Uwielbiam twoje posty o podróżach i przemyśleniach. Moje ostatnie podróże były do miejsc odległych, dzikich, gdzie króluje natura i dzikie zwierzęta i gdzie cisza jest muzyką, którą trudno znalezć.http://www.postcardsfromtheworld.com/potatoes-coca-and-baby-alpacas-beauty-of-cuzco/
OdpowiedzUsuńPouczające i inspirujące historie, piękna biżuteria i ogólnie bardzo stylowe zdjęcia. Słowem świetny wpis :)
OdpowiedzUsuń