Szybkie tempo życia, obowiązki, zmartwienia, często szara i powtarzająca się codzienność mogą pozbawić nas witalności i chęci do życia. Jak sobie z tym radzić i czy istnieje odpowiednia metoda, która pozbawiłaby nas takich i podobnych rozterek? Do napisania tego wpisu zainspirowało mnie moje własne życie, a właściwie chwilowa utrata równowagi, z którą podjęłam walkę! Chciałabym, aby ten tekst skłonił Was do refleksji nad własnym życiem i pozwolił spojrzeć na siebie, jak na kobietę piękną i szczęśliwą!
Co w ogóle znaczy piękno?
Tak wiele mówi się i piszę o tym, że ktoś jest piękny, ładny czy wręcz idealny. Gdybym Cię właśnie zapytała - czym dla Ciebie jest kobiece piękno? Gdzie je dostrzegasz? Pewnie większość z nas odpowiedziałaby, że piękna kobieta, - to kobieta o nienagannych proporcjach, świeżej cerze, gęstych i błyszczących włosach, czyli skupiłybyśmy się przede wszystkim na wyglądzie zewnętrznym. Błąd! Żyjemy w skomercjalizowanym świecie, pozbawionym wszelkich uczuć i potrzeb wyższych. Ludzi postrzegamy przez pryzmat tego co mają i jak wyglądają, a jeśli bilans okazuje się być ujemny po naszej stronie zwyczajnie zazdrościmy lub po prostu popadamy w kryzys. Uważam, że za mało mówi się o tym, co jest tak naprawdę piękne i istotne, czyli o kobiecym wnętrzu, z którego najczęściej płyną wszelkie dobrodziejstwa. To co jest ukryte w każdej z nas nie zastąpi najlepszy kosmetyk czy tabletka o świetnych właściwościach. Piękne wnętrze powoduje, że emanujesz pozytywną aurą dookoła siebie, w Twoim towarzystwie uwielbiają przebywać znajomi, a radosne oczy i szczery uśmiech nastraja ich pozytywną energią na cały dzień. Co zrobić jednak, kiedy w tym opisie nie odnajdujesz siebie? A Twoje oczy przestały być radosne kilka lat temu?
Czas na równowagę. Ja właśnie ostatnio znalazłam się w podobnym miejscu. Ilość terminów i kompletny brak wolnego czasu doprowadziły do momentu, w którym mnogość negatywnych napięć powodowała u mnie ciągle obniżony nastrój, gorszą efektywność w pracy, problemy z cerą, kręgosłupem. Wystarczyło, że na chwilę zapomniałam o połączeniu dwóch światów, czyli rodzina i praca oraz drugiego składającego się z moich marzeń, celów i emocji. Wraz z pędzącym stylem życia straciłam harmonię i swój wewnętrzny spokój o który już kiedyś walczyłam (tak, jestem strasznym nerwusem, ale stopniowo to zmieniam).
Musisz wiedzieć, że jesteś inicjatorką własnego życia, dlatego dbaj o siebie jak o najlepszego przyjaciela. Właściwie rozpoczynaj dzień, nie trać pozytywnego nastawienia. Jeśli widzisz szansę zmiany obecnej pracy, której może nienawidzisz, wykorzystaj ją! Okazje pojawiają się, ale to od nas zależy czy we właściwym momencie wyciągniemy po nie ręce. Nasze piękno i kobiecość rodzą się w nas. Ważne, aby każdego dnia żyć w zgodzie z samym sobą. Dostrzegać małe rzeczy, celebrować codzienność, nie zapominać o marzeniach, bo żyje się raz. Żyjąc w pośpiechu i robiąc coś ciągle dla innych, oszukujemy siebie i tracą na tym też nasi bliscy. Przypomnij sobie co kiedyś chciałaś zrobić, gdzie chciałaś pojechać albo jak żyć, przemebluj swoje życie, wprowadź powiew świeżości. Wiem doskonale, że wykonanie tego nie jest tak proste i oczywiste. Każdy cel czy marzenie potrzebują czasu, energii, poświęcenia, wsparcia bliskich, ale kiedy to się już dzieje - wszyscy dostrzegają Twój blask oraz prawdziwość. I właśnie wtedy jesteś piękna, nieważne z jakim wzrostem i wagą.
Dziewczyny w nas siła!
Koniecznie podzielcie się ze mną swoimi sposobami na bycie piękną.
koszula - TOVA
spodnie - H&M trend
marynarka - SheIn
futrzany komin - TOVA
zegarek - Daniel Wellington
czapka - Eugenia Kim (więcej modeli znajdziesz Tutaj)
buty - Guess via Paradopary
paznokcie - Studio Papaya
Spodnie pięknie podkreślają Twoją zgrabną figurę ! Nie każdy będzie wyglądał w nich tak dobrze :) Pewność siebie to piękno !
OdpowiedzUsuńAle piękne spodnie! Jak również stylizacja świetna :)
OdpowiedzUsuńpiękna jesteś!
OdpowiedzUsuńTo prawda, zdecydowanie żyjemy w skomercjalizowanym świecie, gdzie narzucane jest to piękno zewnętrzne.
OdpowiedzUsuńSama zauważyłam u siebie taką zależność, że jak kogoś lubię z charakteru, to że wtedy również z wyglądu uważam, że dana osoba jest piękna, mimo jakiś wad, których się wtedy jakoś nie dostrzega.
Masz racje! Kiedys zdarzylo mi sie zastanawiac "co on w niej widzi" ale teraz juz sie przekonalam o co chodzi :)
UsuńAna
www.champagnegirlsabouttown.co.uk
Fajna stylizacja, super buty :)
OdpowiedzUsuńPiękno wewnętrzne jest podstawą, bo jeśli ktoś jest pusty w środku to ładna buzia mu nie pomoże, ale myślę, że każdy człowiek powinien czuć potrzebę zadbania o swój wygląd :) Celebrowanie codzienności jest naprawdę istotne,ciężko się na tym skupić jeśli życie kopie po tyłku, ale nie można też się poddać gonitwie i zapomnieć o sobie i swoich przyjemnościach.
OdpowiedzUsuńCammy, podasz proszę model spodni? Wyglądasz bajecznie.
OdpowiedzUsuńPiękno ma wiele twarzy, każdy patrzy na to swoim okiem, dla kazdego czymś innym się objawia ;) tak, zadbać o siebie jak o przyjaciela - piekne slowa ;) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńI jak zwykle mnie zachwycasz. Lubię Twoje zdjęcia, Twoją klasykę i prostotę. Widziałam Cię dziś w 'co za tydzień' i jestem jeszcze bardziej zachwycona Twoją osobą. Mimo wszystko zastanawiałam się na ile na ponadczasowość stroju przenosi się na wyniosłość w zachowaniu, a jesteś tak świadomą i piękną kobietą, że nic tylko podziwiać ;)
OdpowiedzUsuńBasiu jest mi szalenie miło! Bardzo Ci dziękuję! :)
UsuńPrzesyłam uściski!
Wiesz Cammy, odkąd pierwszy raz przyjechałam do Trójmiasta- a było to 3,5 roku temu- już wiedziałam. Wiedziałam, że to miejsce, gdzie będę szczęśliwa. Że to jest właśnie MOJE MIEJSCE, którego tak szukałam. Gdynia była dla mnie ziemią obiecaną, śniłam o niej. I wiesz co- dokładnie rok temu spełniło się moje marzenie- jestem najszczęśliwszą Gdańszczanką na świecie! Czuję się tutaj jak ryba w wodzie :) Sama świadomość, że udało mi się zrealizować coś, co wydawało się innym nierealne napawa mnie taką dumą i radością, że z przyjemnością budzę się rano- nawet kiedy pada deszcz ;) W końcu poczułam się Kobietą, zreorganizowałam swoje życie, które kiedyś wydawało mi się jałowe... :) W Trójmieście znów mam skrzydła!
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twojego bloga, odnajduję w nim siebie :)
Pozdrawiam serdecznie z mojego ukochanego Gdańska :*
Magda
Cieszę się z Twojego szczęścia Madziu! :)
UsuńCudowny uśmiech <3.
OdpowiedzUsuńmarysia-k
Nic tak nie działa na bycie piękną jak dobre słowo od męża:) Taki komplement lepszy niż najdroższy krem:)
OdpowiedzUsuńOo tak!
Usuń♥
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńPieknie, buty cudowne.
OdpowiedzUsuń