"Bycie normalnym to idealny cel dla ludzi, którzy nie osiągną sukcesu" Carl Gustav Jung
Kiedy kilka dni temu przeczytałam te słowa, długo nad nimi myślałam. Zastanawiałam się, co one właściwie znaczą i gdzie znajduje się granica między byciem "normalnym" a "nienormalnym"?
Jak Ty sama to rozumiesz? Jeśli miałabyś zaklasyfikować siebie do jednej z tych grup, to byłaby to?
Jak Ty sama to rozumiesz? Jeśli miałabyś zaklasyfikować siebie do jednej z tych grup, to byłaby to?
Normalność kontra nienormalność
Bycie "normalnym" bardzo często utożsamiane jest z funkcjonowaniem według powszechnych schematów, norm i zwyczajów. Taka osoba żyje w sposób społecznie akceptowalny i bezpieczny. Unika niepewnych sytuacji i najlepiej czuję się w otoczeniu przedmiotów dobrze jej znanych. Nie wybiera nieznanej drogi, lecz kroczy przetartą przez innych ścieżką. Dąży do tego, aby jej sytuacja była przede wszystkim stabilna i niekoniecznie gwarantowała szalony rozwój kariery zawodowej. W ubiorze stawia na całkowitą normalność, pozwalającą jej wtopić się w tłum ludzi. Na obiad zazwyczaj wybiera podobne rzeczy, bo twierdzi, że kulinarne nowości nie są dla niej. Nie żyje swoimi marzeniami, ale pragnieniami bliskich.
Bycie "nienormalnym" łączy się z wyjściem poza wszelkie istniejące ramy. Taka osoba postępuje w sposób świadomy, aczkolwiek ryzykowny. Wybiera nietuzinkowe rozwiązania, nie boi się konfrontacji z własnym strachem, posiada określony cel w życiu i pomału do niego dąży. Cały czas stawia na rozwój osobisty i poszukuje nowych, ciekawych rozwiązań. Nie widzi siebie w jednej firmie przez 30 lat. Wie co to wysiłek i błędne ocenianie przez ludzi z zewnątrz. Wciąż stawia sobie nowe wyzwania, podnosi poprzeczkę i konsekwentnie żyje według własnych pragnień, a nie pragnień rodziny, znajomych czy mediów.
(Oczywiście pojęcie normalny kontra nienormalny traktujemy z przymrużeniem oka :) )
Znajomość samej siebie
Nie chce oceniać i decydować, która postawa jest właściwa i lepsza, bo każdy z nas ma prawo wyboru. Nie oszukujmy się - każda z nas jest inna. Mamy odmienne zainteresowania, poglądy czy doświadczenia. Proponuję jednak odrzucić na chwilę wszystkie sprawy na bok i zastanowić się, czy obecne życie jest dokładnie tym, o jakim marzyłaś? Czy podejmowane decyzje dają Ci poczucie satysfakcji? Czy zbliżają Cię do celu? I nie chodzi mi tutaj o bujanie w obłokach czy wymyślanie rzeczy całkowicie nierealnych. Mam na myśli Twoje świadome podejmowanie decyzji i zwyczajną znajomość samej siebie. Jeśli jest coś, co szczególnie Cię pasjonuje i sprawia Ci ogromną radość - IDŹ W TYM KIERUNKU! Pamiętaj, że życie jest tylko jedno i może właśnie teraz jest TEN idealny moment. Nie bój się porażek, bo one skłaniają do refleksji i uczą. Z własnego doświadczenia wiem, że porażki są potrzebne, a płynące z nich wnioski wzbogacają nas na całe życie.
sweter - H&M
spodnie - H&M
płaszcz - Yuliya Babich
okulary - Fossil (podobne znajdziesz Tutaj)
torba - Blackfive (podobne znajdziesz Tutaj)
pierścionek - Tutaj
sandały - Kazar
Bardzo interesujący post. Znowu dałaś do myślenia! :)
OdpowiedzUsuńPS. Dziękuję!
Bardzo lubię czytać Twoje artykuły i przemyślenia :) PS. Wyglądasz rewelacyjnie w tym sweterku!
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam dla Was pisać :))
Usuńpięknie napisane i piękny zestaw :) ale to chyba nic nowego, w Twoim przypadku :)
OdpowiedzUsuńNo to wychodzi na to, że jestem trochę normalna a trochę nienormalna..:)
OdpowiedzUsuńTo podobnie jak u mnie :))
UsuńUwielbiam tu zagladac!:)
OdpowiedzUsuńCieszę się niesamowicie!
Usuńżycie mnie nauczyło, że wybory życiowe muszą być zgodne z powołaniem, podejmując decyzję muszę czuć spokój wewnętrzny, w przeciwnym razie życie zaczyna "uwierać". Jeśli zaczyna 'uwierać', czas cofnąć się do punktu wyjścia i jeszcze raz muszę rozważyć moje motywy, być może nie były słuszne. Dla mnie 'normalność' to spokój wewnętrzny i przekonanie o słusznie obranej drodze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pięknie powiedziane, a właściwie napisane :)
UsuńHej:) Mogłabyś podlinkować sweter? Bo nie wiem, który to dokładnie, a super wygląda! Z góry dzięki
OdpowiedzUsuńHej :)
UsuńSweter pochodzi z kolekcji H&M Trend, niestety nie mają go na stronie. Ja swój kupiłam w galerii krakowskiej.
Ooo szkoda, weWrocku nie ma trendu:< ale super dzięki za szybką odpowiedź:))
UsuńJeśli tylko pojawią się na stronie dam znać! :)
UsuńCzasami dodają produkty po kilku dniach.
Miłego wieczoru :)
świetnie:)
OdpowiedzUsuńCzuję lekkość w Twoich postach, są ciekawe i bardzo dobrze się je czyta, podoba mi się również pomysł z wystającymi rękawami swetra.
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję!!
UsuńJeszcze długa droga przede mną, ale chcę próbować i pisać coraz lepiej :)
Nie warto bać się porażek :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz :)
Coś w tym jest. Mogę powiedzieć, że jestem nienormalna. Żyłam w kilku krajach, robiłam w życiu przeróżne rzeczy.
OdpowiedzUsuńDużo razy zaczynałam życie od nowa - startując z kilkoma walizkami i bez grosza przy duszy, to o czymś świadczy.
Moje ubrania zawsze budziły kontrowersje wśród rodziny, znajomych. Byłam i jestem - ta inna.
Zauważam że jednak, chyba przez swoją kontrowersyjność, inność, szczerość, nie mam przy sobie zbyt wiele ludzi.
To chyba działa na zasadzie - "jak wchodzisz między wrony, krakaj jak i one", bo inaczej.........
A Ty kochana - wyglądasz świetnie, jak zwykle. I czytać Cię lubię i oglądać.
To prawda, coś w tym rzeczywiście jest.
UsuńŚciskam :)
Hmm... To ja chyba jestem nienormalna hihi <3.
OdpowiedzUsuńmarysia-k
I like your look! It is perfect :)
OdpowiedzUsuńKisses,
IT GIRL AILÉN
Na pierwszy roku studiów, pierwszym wykładzie z psychoterapii, prodziekan zaczął od stwierdzenia " nie istnieje coś takiego jak normalni ludzie" :) do dziś to pamiętam a minęło już sporo lat :)
OdpowiedzUsuńA ja idąc śladem Junga - "Bycie normalnym to idealny cel dla ludzi, którzy nie osiągną sukcesu", chciałam rozgryźć co miał na myśli :)
UsuńCzyli każdy z nas jest na swój sposób jednak nienormalny :P
OdpowiedzUsuńA już na pewno.... :D
Rewelacyjnie wygladasz!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię :) Jesteś taka pozytywna i pomimo sukcesu jaki osiągnęłaś tworząc tego bloga, nie wywyższasz się ponad swoich czytelników (jak to na niektórych blogach ma miejsce). Ten kawałek internetu pozytywnie mnie nastraja i dlatego bardzo lubię to zaglądać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jejku jak miło! Bardzo Ci dziękuję :)
UsuńCieszę się, że odwiedzają mnie tak fantastyczne osoby!
Miłego dnia :)
Wyglądasz perfekcyjnie :)
OdpowiedzUsuńNo coś Ty! :)
UsuńJestem zachwycona, jestem tutaj pierwszy raz i od razu obsewuje ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawaim
Świetny płaszcz! a nawiązując do tematu podobno wszyscy jesteśmy nienormalni, tylko nie wszyscy jeszcze zostali zdiagnozowani ;). Pozdrawiam i zapraszam do siebie: http://virgo1982.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWiem już od dawna, że jestem "nienormalna" :) co generalnie powodowało, że byłam outsiderką i nie czułam się ze sobą najlepiej. Dopiero poznanie mojego obecnego męża pokazało mi, że istnieją dla mnie osoby przy których nie jestem "inna" . Czyli zgodnie z teorią, że w szpitalu wariatów "normalny" jest wariatem.
OdpowiedzUsuńW każdym razie - mogłam wreszcie przestać walczyć sama ze sobą próbując dostosować się do otoczenia (brrr...) i nareszcie mogę spokojnie pielęgnować moją "nienormalność".
Polecam takie życie w zgodzie z samym sobą - dobrze wpływa na urodę - nie tworzą się niektóre zmarszczki :) Chyba, że te od zbyt częstego śmiania się ;)
A ile kosztował sweterek?:) Pozdrawiam, wyglądasz cudnie<3
OdpowiedzUsuń199zl
UsuńBardzo dziękuję! :)
Przesyłam buziaki :)
piękne pazurki naturalne takie :-)
OdpowiedzUsuńPieknie
OdpowiedzUsuń