Zanim podzielę się z Wami krótką przypowieścią, z całego serca pragnę podziękować Wam za każdą wypełnioną ankietę. Jestem wzruszona i szczęśliwa, że znaleźliście czas i tak licznie podzieliliście się ze mną swoimi spostrzeżeniami.
Teraz zadanie dla mnie, dlatego skrupulatnie sprawdzam każdą ankietę i wyciągam z niej wnioski. Na blogu niebawem podsumowanie :)
A teraz zaczynamy:
Pewien człowiek odbył wiele podróży. W ciągu całego swojego życia odwiedził setki krajów rzeczywistych i wymyślonych...
Podróż, którą najbardziej zapamiętał, była to krótka wizyta w Kraju Długich Łyżek.
Kraj Długich Łyżek, jest to niewielki kraj, który składa się z dwóch pokoi, zwanych czarnym i białym. W celu zwiedzania ich należy iść korytarzem do momentu jego rozwidlenia i skręcić w prawo w celu zwiedzenia pokoju czarnego lub w lewo, aby zwiedzić pokój biały.
Mężczyzna idąc korytarzem, doszedł do jego rozwidlenia i los nakazał mu skręcić najpierw w prawo, gdzie kolejny korytarz doprowadził go w pobliże olbrzymich drzwi, z których wydobywały się jęki i lamenty.
Przez chwilę zwątpił, słysząc okrzyki bólu i cierpienia, ale otworzył je i wszedł...
Setki osób siedziało dookoła ogromnego stołu. Na samym środku znajdowały się najwspanialsze przysmaki, o których niejeden marzył, ale choć każdy trzymał łyżkę, którą mógł sięgnąć po jedzenie, wszyscy umierali z głodu!
Spowodowane to było tym, że długość łyżek dwukrotnie przekraczała długość ramion i były one przytwierdzone do ich dłoni. Każdy mógł sobie nałożyć potrawę, ale nikt nie mógł włożyć jedzenia do ust.
Sytuacja była tak rozpaczliwa i krzyki tak rozdzierające, że mężczyzna obrócił się i uciekł z pokoju...
Wrócił do punktu wyjścia i wybrał lewy korytarz prowadzący do pokoju białego. Wyglądał on dokładnie tak samo jak poprzedni i również kończył się podobnymi drzwiami. Różnica polegała na tym, że tutaj nie było słychać żadnych jęków i lamentów.
Podróżnik wszedł do środka. Setki osób, podobnie jak w czarnym pokoju, siedziało wokół podobnego stołu, na środku którego również znajdowały się wyśmienite potrawy, a każdy z siedzących trzymał przytwierdzoną do dłoni długą łyżkę.
Jednak tutaj nikt się nie skarżył ani nie krzyczał. Nikt nie umierał z głodu, bo...
WSZYSCY KARMILI SIĘ NAWZAJEM!
Wnioski wyciągnijcie sami. Pamiętajcie, że każdy skutek ma swoją przyczynę, a nasze czyny decydują o tym, co do nas wróci.
zdjęcia: Mateusz
sukienka - dostępna w serwisie Złote Wyprzedaże
(po dokonaniu krótkiej rejestracji kupisz ją w obniżonej cenie)
aksamitna tasiemka - pasmanteria
płaszcz - Zara
buty - Mango
okulary - Fossil (podobne znajdziesz TUTAJ)
bransoletki - Parfois
paznokcie - Studio Papaya
love the coat and the skinny scarf!
OdpowiedzUsuńhttp://jeansandroses.blogspot.com
Ile dajesz od siebie, tyle do Ciebie wraca. I jak w to wierzę :)
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja. Wszystko fajnie do siebie pasuje. Wyglądasz super:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!:)
UsuńJak to mówią - karma wraca :) a zestaw na maksa mi się podoba;) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńŚwietna opowieść, daje do myslenia a w dzisiejszym świecie każdy woli jeść samemu niż karmić innych...
OdpowiedzUsuńniestety muszę się z tym zgodzić...
UsuńŚwietnie wyglądasz! Tasiemka to taki prosty detal a naprawdę dużo tutaj daje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili,
VANILLAMADNESS.com
To prawda, bez niej byłoby zupełnie klasycznie, a nawet nudno :)
UsuńPiękna stylizacja ;) i super post!
OdpowiedzUsuńwww.emynia.com
Stylizacja jak zwykle mega kobieca :*
OdpowiedzUsuńNo kochana, tym razem przeszłaś samą siebie! :)
OdpowiedzUsuńŁadna przypowieść, ja to poznałam w innych okolicznościach. Podczas zajęć z dziećmi, prowadzący wręczył siedzącym w kręgu dzieciakom łyżki przywiązane do bambusowych kijków. I zadaniem było ustalić i wykonać plan, który pozwoli wypić wodę z miski na środku. Wtedy otrzymają nagrodę. Przebiegu można się domyślić. Ja byłam zachwycona! :-)
OdpowiedzUsuńPamiętaj, że wszystko co robisz w życiu zostawia jakiś ślad, dlatego miej świadomość tego co robisz. Świetny post ☺
OdpowiedzUsuńZastanowiło mnie właśnie, jak państwo z czarnego pokoju nie wpadli na to, żeby karmić się wzajemnie. Pragmatyzm, pragmatyzm... ;)
OdpowiedzUsuńPłaszcz jest piękny!;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam