Poprzedni weekend spędziłam w hotelu Sound Garden Hotel. Całej ekipie bardzo dziękuję za zaproszenie, to z pewnością jeden z tych wyjazdów, który na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Wspaniali ludzie, masa pozytywnej energii, rewelacyjne warsztaty i wiele doznań estetycznych.
Poza tym hotel wyposażony jest w świetne sale konferencyjne, więc jeśli szukasz takiego miejsca w Warszawie, właśnie je znalazłaś. Dodatkowym atutem jest nowe piętro stworzone wyłącznie dla kobiet. Ladies floor wyróżnia się specjalnym wyposażeniem pokoi, m.in. lustrami do makijażu, doskonałym oświetleniem oraz fotelami do masażu.
W sobotę zostałyśmy zaproszone na warsztaty Lego Serious Play prowadzone przez kobietę wulkan - Magdę Kowalską. Do dzisiejszego dnia jestem pod wrażeniem jej osoby. Pewnie wynika to z naszych wspólnych zainteresowań. Mam nadzieję, że niebawem znowu odwiedzę Magdę i powtórzymy nasze inspirujące spotkanie.
A tymczasem kilka słów na temat metody Lego: jest to metoda, która łączy w sobie obszary z dziedzin psychologii, rozwoju organizacji i biznesu. Wyzwala w uczestnikach nieopisane pokłady kreatywności, ułatwia komunikację i mocno angażuje.
Pewnie zastanawiacie się co to za kaczki? Otóż jednym z pierwszych zadań było stworzenie wizerunku kaczki z 6 klocków lego. To niewiarygodne, ale każda z osób uczestniczących stworzyła inny wizerunek kaczuchy. To oznacza tylko jedno - każdy z nas jest inny i wyjątkowy. Różni nas nie tylko wygląd zewnętrzny, ale osobowość, zainteresowania, zdolności i to jak postrzegamy świat.
Kolejne warsztaty w naszym grafiku nosiły nazwę 'Artemidy i Alchemiczki'. Naszym zadaniem, a raczej przyjemnością było stworzenie własnej soli do kąpieli lub wykonanie peelingu. Ja podeszłam do zadania bardzo osobiście i stworzyłam peeling, który niweluje stres, oznaki zmęczenia oraz walczy ze zmiennymi nastrojami. Jeśli te wszystkie magiczne olejki faktycznie tak zadziałają, jutro będę najbardziej zrelaksowaną i wypoczętą osobą na świecie :)
Czy już mówiłam, że Sound Garden Hotel zadbał o każdy szczegół? Piękne wnętrza, rozwojowe warsztaty i połechtane kubki smakowe. Czego chcieć więcej? Zazdroszczę samej sobie :)
A to wszystko nie miałoby miejsca, gdyby nie te fantastyczne osoby. Pełne pasji, kreatywności, zapału, energii i chęci do życia! Ten wyjazd przypomniał mi o moich marzeniach i dodał odwagi do działania.
Szczególne uściski dla:
Moniki za mnóstwo pozytywnej energii, wspólne 'klaskanie', uśmiechy i dłuugie rozmowy,
Kasi za inspirujące rozmowy, podobne poczucie estetyki i miłość do czworonogów,
Ani za prawdziwość, ciekawe konwersacje i wspólnie spędzony czas,
Hani za niezliczone pokłady energii, którą mogłaby podzielić się z całym światem i jeszcze zostałoby dla niej,
Dianie za wprowadzenie w świat DIY.
Mam nadzieję, że niebawem spotkamy się znowu! :)
Więcej zdjęć znajdziecie na moim Instagramie.
Świetna relacja, zachęcasz do wyjazdu i mobilizujesz pięknymi zdjęciami :-) A fotografia na schodach, rewelacyjna! :-)
OdpowiedzUsuńNa moim blogu zobaczysz, gdzie kupić torebkę z frędzlami, zapraszam Cię :-)
http://blogwspodnicy.blogspot.com/2015/05/hit-sezonu-gdzie-kupic-torebke-z.html
jaka rewelacja! oj zazdroszczę na maxa!
OdpowiedzUsuńAż Ci zazdroszczę ;p.
OdpowiedzUsuńAle super, zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńAle pięknie macie zdjęcia :). Zgłodniałam ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę na maxa! Uwielbiam to miejsce - znaczy nigdy nie byłam w środku ale z zewnątrz cały ten kompleks robi wielkie wrażenie. Uwielbiam tam przychodzić, bo czuję się jakbym była zupełnie innym świecie. Mówiąc szczerze trochę kojarzy mi się z Jetsonami ;)
OdpowiedzUsuńCudownie spędzony czas i w takim pięknym miejscu!
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze tak bardzo podobal Ci sie ten wyjazd :) na pewno odpoczelas ;) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.cataleya.sklep.pl/ dla każdej fashionistki
OdpowiedzUsuń