"hold your breath..."

Ostatnie dni dają mi w kość, a chwilę, co ja mówię? To noce! One są tak bezlitosne. Kładę się do łóżka i długo słyszę turkot przejeżdżających aut, odgłosy stukających obcasów, "pewnie wracających z imprezy"?

Leżę i zadaję sobie to pytanie, dlaczego mój umysł w nocy pracuje na najwyższych obrotach? Biję się z myślami, staczam walki z przeróżnymi wizjami. Snuję największe plany, analizuję najlepsze strategie. No tak, chyba jestem "nocnym markiem". Podobno byłam nim od dziecka, często słyszę to od mamy... :)
A gdy już zasnę, to potrafię spać hmm..bardzoo długo! I jakże wielkie było dzisiaj moje zaskoczenie, gdy po przebudzeniu pierwsze co zrobiłam wyjrzałam przez okno i ujrzałam zimowy krajobraz Krakowa!

ps. Kochani mam do Was pytanie, odpowiedzcie proszę w komentarzach jaki wygląd postów preferujecie, takie które są widoczne od razu, czy dopiero po rozwinięciu??

                                                                                                

koszula - z szafy chłopaka
spodnie - H&M
szalik - F&F